Subiektywny ranking „Rz" najbardziej spektakularnych przedsięwzięć ostatnich 25 lat wyglądałby jeszcze skromniej, gdybyśmy nie dopisali do niego kilku inwestycji znajdujących się dopiero w fazie projektu. Ale nawet uwzględniając największe z planowanych inwestycji, wyraźnie widać, jak skromna jest ta lista. Warto sobie wyobrazić, jakby ona wyglądała, gdyby nie kapitał publiczny oraz zagraniczny. Na naszej liście są tylko dwie inwestycje sfinansowane przez polskiego prywatnego właściciela. Jak na 25 lat istnienia gospodarki rynkowej znaczących inwestycji nie jest dużo.
Polski kapitał prywatny prowadzi coraz więcej poważnych inwestycji, ale są one istotnie mniejsze od tych uwzględnionych na naszej liście. Ekonomiści uważają, że nie ma w tym nic złego. ?W wielu państwach podstawą gospodarki są średnie firmy. Zdaniem prof. Stanisława Gomułki wielkie inwestycje nie mają tak dużego znaczenia dla gospodarki jak rozwój przedsiębiorstw nowoczesnych i innowacyjnych.
– To firmy mające duży potencjał wzrostowy na zagranicznych rynkach, takie jak: Pesa w branży transportu szynowego, producent autobusów Solaris czy Fakro, produkujące okna, będą sprawiać, że gospodarka zacznie się szybciej rozwijać – twierdzi Gomułka.
W naszym zestawieniu królują inwestycje infrastrukturalne oraz energetyka i motoryzacja. Te dwa pierwsze typy przedsięwzięć finansowane są z publicznych (i europejskich) środków. W motoryzacji dominuje zagraniczny kapitał z wiodącą rolą Fiata i Volkswagena.
To, że budowa dróg czy kolei finansowana jest przez państwo, jest w Europie naturalne. Ten typ inwestycji stanowi około 40 proc. wartości przedsięwzięć wymienionych na naszej liście. Natomiast kilkanaście procent stanowią inwestycje energetyczne. Wkrótce powinno ich być więcej. Czeka nas przede wszystkim budowa elektrowni atomowej.