Niemcy: zadyszka czy spowolnienie?

Największa gospodarka ?strefy euro dostała chwilowej zadyszki. Tak twierdzi rząd. Część ekonomistów obawia się dłuższego spowolnienia.

Publikacja: 22.07.2014 09:55

Niemcy: zadyszka czy spowolnienie?

Foto: Bloomberg

W II kw. niemiecka gospodarka była pogrążona w stagnacji – podał wczoraj tamtejszy bank centralny. Pierwsze dane dotyczące bieżącego kwartału sugerują, że może on nie być wiele lepszy od poprzedniego.

W pierwszych trzech miesiącach tego roku nadreńska gospodarka – najważniejszy rynek zbytu polskiego eksportu – powiększyła się o 0,8 proc. w stosunku do poprzedniego kwartału (o 2,3 proc. w stosunku do I kw. ub.r.). Tak wysokiego tempa wzrostu nie notowała od trzech lat. To w dużej mierze dzięki ożywieniu gospodarczemu w Niemczech, które odpowiadają za 30 proc. PKB strefy euro, z recesji wyszła ta ostatnia. Teraz stagnacja nad Renem może zwiastować stagnację – lub nawet recesję – w całym eurolandzie, którego gospodarka w I kw. powiększyła się o 0,3 proc.

Oznaki spowolnienia pojawiły się już wiosną, ale zaniepokojenie zaczęły budzić dopiero niedawno. W minionych dwóch tygodniach okazało się m.in., że w maju niemiecka produkcja przemysłowa zmalała trzeci raz z rzędu, i to aż o 1,8 proc., najbardziej od ponad dwóch lat. To efekt spadku eksportu, ale też osłabienia popytu wewnętrznego, na co wskazuje majowa zniżka importu o 3,4 proc. – największa od listopada 2012 r. Tzw. twardych danych za czerwiec jeszcze brakuje, ale miękkie (sondażowe) sugerują, że dekoniunktura się utrzymywała.

Pierwsze miękkie dane za bieżący miesiąc ukazały się w minionym tygodniu, gdy instytut ZEW podał, że wskaźnik zaufania inwestorów i analityków do gospodarki spadł po raz siódmy z rzędu, do najniższego poziomu od grudnia 2012 r. W czwartek ukaże się lipcowy odczyt indeksu PMI mierzącego aktywność w niemieckim przemyśle, a dzień później wskaźnika Ifo wyrażającego zaufanie przedsiębiorców do gospodarki.

Niemieckie Ministerstwo Gospodarki uspokaja, że spowolnienie to przejściowy efekt zawirowań geopolitycznych na wschodzie Europy oraz słabego odbicia wiosennego po wyjątkowo łagodnej zimie.

– Wierzymy, że gospodarka Niemiec wciąż jest zdrowa i doświadcza raczej chwilowej zadyszki niż pierwszej fazy prawdziwego spowolnienia – zgadza się Reinhard Cluse, główny ekonomista ds. europejskich w banku UBS.

Ostrożniejszy jest Jonathan Loynes z Capital Economics. – Nie sądzę, aby ożywienie przemysłowe w Niemczech miało dobiec końca. Ale też należy się liczyć z powolnym wzrostem produkcji, a nie jej rozkwitem. To nie wystarczy, aby odmienić losy strefy euro – ocenia ekonomista.

W II kw. niemiecka gospodarka była pogrążona w stagnacji – podał wczoraj tamtejszy bank centralny. Pierwsze dane dotyczące bieżącego kwartału sugerują, że może on nie być wiele lepszy od poprzedniego.

W pierwszych trzech miesiącach tego roku nadreńska gospodarka – najważniejszy rynek zbytu polskiego eksportu – powiększyła się o 0,8 proc. w stosunku do poprzedniego kwartału (o 2,3 proc. w stosunku do I kw. ub.r.). Tak wysokiego tempa wzrostu nie notowała od trzech lat. To w dużej mierze dzięki ożywieniu gospodarczemu w Niemczech, które odpowiadają za 30 proc. PKB strefy euro, z recesji wyszła ta ostatnia. Teraz stagnacja nad Renem może zwiastować stagnację – lub nawet recesję – w całym eurolandzie, którego gospodarka w I kw. powiększyła się o 0,3 proc.

Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli