Nic dziwnego, że rośnie też liczba firm windykacyjnych. Ale nie jest to łatwy sposób na zarobek. Jak przekonują same firmy – liczą się przede wszystkim odpowiednie kompetencje i umiejętność zachowania norm etycznych. – Ogromna większość firm windykacyjnych swoją reputację buduje przez lata. Dobra opinia więcej znaczy niż najlepsza reklama. Jeśli firma odzyskuje długi dla swojego klienta, to tak naprawdę działa w jego imieniu. Który klient chciałby być firmowany przez agresywnego windykatora lub kojarzony z nieuczciwą windykacją? – pyta Radosław Koński, dyrektor Departamentu Windykacji Kaczmarski Inkasso, najstarszej w Polsce firmy windykacyjnej.
Kaczmarski Inkasso wypracowała trzy podstawowe zasady etycznej windykacji: „dłużnik to człowiek", „twarde prawo, lecz prawo" i „jasne zasady rozliczeń". Dwie pierwsze sprowadzają się do tego, że windykację należy prowadzić twardo w sprawie, ale łagodnie wobec człowieka. – Staramy się problem braku płatności rozwiązywać w sposób polubowny, wspólnie z dłużnikiem wypracowując najwygodniejsze dla niego rozwiązanie. Nie straszymy, nie dzwonimy w środku nocy, nie wywieramy presji – wyjaśnia Radosław Koński. Zadaniem negocjatora jest poinformować dłużnika o terminach płatności, wysokości zobowiązań, konsekwencjach dalszego braku płatności. Powinien też w jasny sposób określić warunki spłaty zadłużenia. Profesjonalny negocjator nie może też pozostać anonimowy. Wszelkie pisma kierowane są do dłużnika na dokumentach zawierających oficjalne dane kontaktowe, które bardzo łatwo jest zweryfikować. Na kopercie z korespondencją do dłużnika nie mogą się pojawić żadne stygmatyzujące oznaczenia (jak np. pieczątka „dłużnik" itp.).
Zarobek firmy windykacyjnej jest uzależniony od odzyskanej kwoty. Łatwo tu ulec pokusie, aby wysunąć nieuzasadnione roszczenia finansowe. – Trzeba pamiętać, że naliczanie odsetek oraz innych opłat ubocznych w sytuacji, gdy dłużnik ureguluje wierzytelność w kwocie podanej na wezwaniu oraz w terminie w nim wskazanym, jest niezgodne z przepisami – podkreśla Koński.