Euro to szansa, którą trudno wykorzystać

W polskich władzach dominuje pogląd, że korzyści z tytułu zastąpienia złotego euro stały się mniej oczywiste, niż były jeszcze kilka lat temu.

Aktualizacja: 21.11.2014 08:12 Publikacja: 21.11.2014 03:19

Przystąpienie do strefy euro stworzyłoby Polsce szansę na szybszy wzrost gospodarczy, ale nie byłoby

Przystąpienie do strefy euro stworzyłoby Polsce szansę na szybszy wzrost gospodarczy, ale nie byłoby łatwo jej wykorzystać.

Foto: Fotorzepa

Przystąpienie do strefy euro stworzyłoby Polsce szansę na szybszy wzrost gospodarczy, ale nie byłoby łatwo jej wykorzystać. Prawdopodobieństwo realizacji takiego scenariusza zależy od reform strukturalnych w Polsce i w samej unii walutowej.

Taką tezę postawili eksperci Narodowego Banku Polskiego w opublikowanym w czwartek raporcie „Ekonomiczne wyzwania integracji Polski ze strefą euro". Poprzednia taka publikacja ukazała się w 2009 r. i zawierała kompleksową analizę skutków zamiany złotego na euro. Najnowszy raport nie ma takich ambicji: koncentruje się na problemach ekonomicznych, które muszą zostać rozwiązane, aby przynależność do strefy euro była dla Polski korzystna.

Ostrożna ocena Belki

Raport wpisuje się w dyskusję na temat sensu przystępowania do strefy euro, która wyraźnie ożywiła się w marcu br. za sprawą prezesa NBB. Marek Belka ocenił wówczas, że w kontekście agresji Rosji na Ukrainę warto być może ponownie przemyśleć bilans potencjalnych kosztów i korzyści z tytułu członkostwa Polski w unii walutowej.

Ta wypowiedź była interpretowana jako wyraz obaw szefa NBP, że zawirowania w regionie czynią polską walutę wrażliwą na ewentualne ataki spekulacyjne. Później Belka tłumaczył, że wydarzenia na Ukrainie zmieniły tylko jego opinię na temat politycznych korzyści przyjęcia euro: w unii walutowej Polsce łatwiej byłoby bronić swoich interesów i wyrażać opinie. Zastrzegał natomiast, że nie zmienił oceny ekonomicznych konsekwencji wymiany złotego na euro, którą określił jako „ostrożna do negatywnej".

Potrzebne reformy

Podobnie kwestię wejścia Polski do strefy euro ocenia minister finansów Mateusz Szczurek. Jak powiedział w zeszłym tygodniu, korzyści ekonomiczne z tego tytułu wydają się obecnie mniejsze niż w 2004 r., gdy przystępowaliśmy do UE.

W 2009 r. NBP oceniał, że gospodarka Polski powinna odnieść korzyści z integracji ze strefą euro, m.in. z powodu spadku realnych stóp procentowych. Teraz wskazuje, że to, czy rozwój Polski przyspieszy po przyjęciu euro, zależało będzie przede wszystkim od reform strukturalnych, które m.in. zbliżą strukturę instytucjonalną polskiej gospodarki do tej dominującej w strefie euro, wykształcą alternatywne wobec kursu walutowego i krajowej polityki pieniężnej mechanizmy stabilizowania koniunktury i zwiększą konkurencyjność strukturalną, tzn. niezwiązaną z kosztami pracy.

Autorzy raportu podkreślają też, że pewne zmiany instytucjonalne muszą nastąpić także w samej unii walutowej. Budowa unii bankowej jest krokiem w dobrym kierunku, ale stabilności gospodarki eurolandu zagraża wciąż m.in. brak centralnego budżetu.

Części ekonomistów podejście NBP nie odpowiada. – W raporcie zakłada się milcząco, że wejście do strefy euro oprócz zagrożeń przyniesie nam też korzyści, ale te ostatnie niemal wcale nie są omawiane. Taka konstrukcja raportu sprawia wrażenie, że przyjęcie euro niesie ze sobą wyłącznie zagrożenia, a tak przecież nie jest – wskazuje Jakub Borowski, główny ekonomista Credit Agricole w Polsce, członek Rady Gospodarczej przy Premierze.

Z kolei Stefan Kawalec, były wiceminister finansów, obecnie szef firmy doradczej Capital Strategy, uważa, że błędem jest pomijanie politycznych aspektów integracji. – 68 proc. Polaków jest przeciwnych przyjęciu euro. Dlatego nie znalazłaby się zapewne niezbędna większość, żeby przegłosować zmiany w konstytucji, które są potrzebne, aby wejść do strefy euro – wskazuje. Według niego nie jest też oczywiste, że będąc w strefie euro, Polska miałaby większy wpływ na kluczowe decyzje w UE.

Stanisław Gomułka, główny ekonomista Business Centre Club

Jestem za szybkim wejściem Polski do strefy euro, ale to nie może się odbyć bez odpowiedniego przygotowania i tu zgadzam się z NBP. Moim zdaniem jednak w raporcie zbyt mało miejsca poświęcono zrównoważonym finansom publicznym jako warunkowi koniecznemu przyjęcia euro.  Pamiętajmy, że inwestorzy nauczyli się rozróżniać ryzyko makroekonomiczne poszczególnych krajów strefy euro i za brak dyscypliny fiskalnej potrafią bardzo surowo karać. A kara w postaci wysokich kosztów obsługi długu jest dużo surowsza niż kara za nieprzestrzeganie kryteriów z Maastricht. Będzie to dotyczyło też Polski, dlatego naszym głównym celem na drodze do euro powinno być osiągnięcie trwałej nadwyżki budżetowej. Niestety, na razie nie widać programu reform, który miałby pozwolić nam ten cel osiągnąć.     —not. agmk

Krzysztof Rybiński, rektor Akademii Finansów i Biznesu Vistula, były wiceprezes NBP

Niezmiennie od paru lat uważam, że rozmowa o wejściu Polski do strefy euro to niepotrzebne generowanie dwutlenku węgla w sytuacji globalnego ocieplenia. Mamy wiele poważniejszych problemów gospodarczych. Wszyscy dyskutanci dobrze wiedzą, że dopóki kryzys w strefie euro trwa, to nie ma po co tam wchodzić. A ten kryzys szybko nie minie. Na razie problemy strukturalne strefy euro wciąż narastają. Reformować gospodarkę oczywiście powinniśmy, ale nie po to, aby umożliwiło nam to wejście do strefy euro, tylko sami dla siebie, aby zwiększyć konkurencyjność Polski. Euro powinniśmy zaś przyjąć naturalnie w momencie, gdy będzie to dla nas wygodne, na przykład dlatego, że w Polsce będzie bardzo dużo spółek prowadzących działalność w całej Europie.

Przystąpienie do strefy euro stworzyłoby Polsce szansę na szybszy wzrost gospodarczy, ale nie byłoby łatwo jej wykorzystać. Prawdopodobieństwo realizacji takiego scenariusza zależy od reform strukturalnych w Polsce i w samej unii walutowej.

Taką tezę postawili eksperci Narodowego Banku Polskiego w opublikowanym w czwartek raporcie „Ekonomiczne wyzwania integracji Polski ze strefą euro". Poprzednia taka publikacja ukazała się w 2009 r. i zawierała kompleksową analizę skutków zamiany złotego na euro. Najnowszy raport nie ma takich ambicji: koncentruje się na problemach ekonomicznych, które muszą zostać rozwiązane, aby przynależność do strefy euro była dla Polski korzystna.

Pozostało 88% artykułu
Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli