- Nie ma powodu, by się bać, że Łotwa może stracić na greckim kryzysie i decyzji Aten, by nie zgodzić się na warunki wierzycieli - stwierdził Ilmar Rymszewicz, prezes Banku Łotwy, podała agencja Delfi.
Jego zdaniem Łotwa nie tylko nie straci, ale wręcz zyska, bowiem w długoterminowej perspektywie strefa euro będzie po tym kryzysie silniejsza.
- Łotwa nie pożyczała pieniędzy Grecji, ani nie jest związana z żaden sposób z jej sytuacją, a strefa euro jest teraz stabilna - zapewnił.
Prezes Banku Łotwy uważa, że Grecy są bliscy wyjścia ze strefy euro, ale kompromis wciąż jest możliwy.
- Oczywiście wynik referendum oddaje stanowisko obywateli Grecji, co trzeba uszanować. Ale uszanować trzeba też stanowisko obywateli innych krajów strefy, którzy nie chcą z własnych kieszeni płacić za greckie błędy, popełnione dziesięć lat temu. To mogłoby wyzwolić efekt domina w strefie i mieć dużo groźniejsze skutki globalne - ostrzegł.