Spotkać się i wybaczyć różnice

Współczesny Izrael to tygiel, w którym współżyją obrońcy tradycji i zwolennicy postępu, na ulicach mijają się wyznawcy różnych religii. Nienawiść sąsiaduje z poszukiwaniem przebaczenia, a bolesna przeszłość konkuruje z marzeniami o rozwoju i nowoczesności

Publikacja: 17.04.2008 16:56

Spotkać się i wybaczyć różnice

Foto: Żydowskie Motywy

Czy w tym kraju jest dość miejsca dla manifestujących transwestytów i ortodoksyjnych wyznawców? Czy to możliwe, by Żyd ocalony z Zagłady znalazł porozumienie z synem dorastającym w innej rzeczywistości? Autorzy prezentowanych w tym roku filmów pokazują codzienność Izraela, skomplikowaną i naszpikowaną konfliktami.

Nitzan Gilady wyreżyserował obraz o nietolerancji. „Jerozolima ma zaszczyt przedstawić” to kadr z życia mniejszości seksualnych. W 2005 roku w Jerozolimie odbyła się Parada Równości, jej organizatorzy chcieli, by rok później pod hasłem „Jerusalem WorldPride 2006” doszło do spotkania gejów i lesbijek z całego świata. „Staniemy razem: Arabowie i Żydzi, Muzułmanie i Żydzi, Izraelczycy i Palestyńczycy, by w ten sposób pokazać wiarę w świat, w którym wszyscy są wolni” – tak reklamowali imprezę. Szybko jednak zaprotestowali przedstawiciele trzech wielkich religii – chrześcijaństwa, islamu i judaizmu. Zgodnie podkreślali, że Jerozolima to święte miasto, pomysł imprezy uznali za przejaw moralnego terroryzmu. Zagraniczne telewizje pokazywały rozjuszonych ortodoksów podpalających samochody i atakujących zwolenników WorldPride. „Nie dla homolandu!” – wołali do kamery. WorldPride została odwołana, policja zezwoliła jedynie na 550-metrowy marsz Parady Równości.

Trudne doświadczenia związane z seksualną odmiennością są też udziałem bohaterów dokumentu „Papierowe laleczki” w reżyserii Tomera Heymanna. To historia czterech transwestytów z Filipin, którzy przyjechali do Izraela w poszukiwaniu lepszego życia. Od kilku lat pracują na czarno jako opiekunowie starych, samotnych Żydów. Pielęgnują ich tak troskliwie, jakby byli ich dziećmi, w rezultacie są traktowani jak członkowie rodziny. Wieczorami spotykają się, by dawać tzw. drag show, czyli przedstawienia, w których występują jako zgrany zespół czterech kobiet. Przeistaczają się w tytułowe „Papierowe laleczki”. Ale na co dzień ich życie wypełnia strach przed deportacją i prześladowaniami.

W obawie przed wydaleniem z Izraela żyją także bohaterowie filmu „Hotel dziewięciogwiazdkowy” Ido Haara. To portret Palestyńczyków pracujących na czarno na izraelskich budowach. Mieszkają w prymitywnych warunkach, zarabiają na utrzymanie rodzin. Towarzyszy im strach przed policyjnymi obławami na nielegalnych imigrantów. Tylko wieczorami, przed snem, zwierzają się sobie z trosk. Mimo wieloletniego pobytu czują się w Izraelu wyobcowani i samotni.

Film Ronit Avni i Julii Bacha „Miejsce spotkania” udowadnia, że różnice nie muszą dzielić. Autorki dotarły do członków Forum Rodzin Osamotnionych – stowarzyszenia tworzonego solidarnie przez Palestyńczyków i Izraelczyków, którzy chcą pojednania. Jest ono tym trudniejsze, że wszyscy utracili w wyniku wojny najbliższych. Syn Robi z Izraela zginął od kuli palestyńskiego snajpera. Ali jest Palestyńczykiem, jego brata zastrzelili izraelscy żołnierze. Ani Robi, ani Ali nie szukają jednak odwetu. – Chcemy pokoju i wzajemnego wybaczenia – wyjaśnia jeden z bohaterów. – Niestety, tych samych haseł używają politycy, by usprawiedliwić zabijanie.

Spotkanie, mimo odmienności, jest możliwe. Widać to w „Pamiątkach”. Bohaterami tej historii są dwaj mężczyźni, których dzieli 45-letnia różnica wieku, przeżycia i spojrzenie na współczesny świat. 82-letni były bokser, kierowca wojskowy oraz jego 37-letni syn, filmowiec, wyruszają w podróż do Europy. Dla pierwszego jest to wyprawa sentymentalna. Chce zobaczyć miejsca, gdzie stacjonował w czasie wojny z żydowskimi brygadami. Drugi liczy, że przy okazji uda mu się zaaranżować spotkanie ojca z dawnymi kochankami. Może któraś urodziła jego dziecko? Zagadka rozwiąże się dopiero w finale. Wcześniej przekonamy się jednak, że ojciec i syn mają sobie wiele do zaoferowania.

Tradycyjna muzyka żydowska i współczesne mechanizmy show-biznesu łączą się w „Kinderlach” Liat Mer. Młodzi menedżerowie zapewniają przed kamerą, że chcą dotrzeć z religijnym przesłaniem do świeckiej publiczności. W rzeczywistości realizują tylko ambicje i marzenia o sławie, pieniądzach. Liczy się przebój i pomysł na sukces, jak przeróbka utworu Steviego Wondera „I Just Call To Say Mazal Tov”. Wielowiekowa kultura żydowskiego narodu nie ma dla nich znaczenia.

Okazuje się, że nawet najbardziej konserwatywna społeczność Izraela żyje dziś w rozdwojeniu. Dokumentuje to film „Ultraortodoksi” Ido Bahata i Schuli Spigel. Haredi, czyli ultraortodoksyjni Żydzi, zapewniają, że przez lata nic się w ich codziennej egzystencji nie zmieniło. Nadal najważniejsze jest pytanie – czego żąda od nas Bóg? A najwyższym autorytetem pozostał rabin, z którym konsultują się w najdrobniejszych kwestiach. Jednak przeobrażenia w ich życiu, choć następują powoli, są nieuchronne. Łączą m.in. praktykowanie ascezy z życiem w przestronnych, nowoczesnych apartamentach, które nie różnią się od domów zwykłych Żydów. Kobiety spędzają długie godziny w salonach piękności, marzą o wystawnych weselach. I tylko zaniepokojony zmianami, stary pobożny Żyd zauważa: – Dziś każdy może być Haredi. Nawet ci, co noszą pół brody i ćwierć jarmułki na głowie.

Czy w tym kraju jest dość miejsca dla manifestujących transwestytów i ortodoksyjnych wyznawców? Czy to możliwe, by Żyd ocalony z Zagłady znalazł porozumienie z synem dorastającym w innej rzeczywistości? Autorzy prezentowanych w tym roku filmów pokazują codzienność Izraela, skomplikowaną i naszpikowaną konfliktami.

Nitzan Gilady wyreżyserował obraz o nietolerancji. „Jerozolima ma zaszczyt przedstawić” to kadr z życia mniejszości seksualnych. W 2005 roku w Jerozolimie odbyła się Parada Równości, jej organizatorzy chcieli, by rok później pod hasłem „Jerusalem WorldPride 2006” doszło do spotkania gejów i lesbijek z całego świata. „Staniemy razem: Arabowie i Żydzi, Muzułmanie i Żydzi, Izraelczycy i Palestyńczycy, by w ten sposób pokazać wiarę w świat, w którym wszyscy są wolni” – tak reklamowali imprezę. Szybko jednak zaprotestowali przedstawiciele trzech wielkich religii – chrześcijaństwa, islamu i judaizmu. Zgodnie podkreślali, że Jerozolima to święte miasto, pomysł imprezy uznali za przejaw moralnego terroryzmu. Zagraniczne telewizje pokazywały rozjuszonych ortodoksów podpalających samochody i atakujących zwolenników WorldPride. „Nie dla homolandu!” – wołali do kamery. WorldPride została odwołana, policja zezwoliła jedynie na 550-metrowy marsz Parady Równości.

Film
„28 lat później”. Powrót do pogrążonej w morderczej pandemii Wielkiej Brytanii
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Film
Rekomendacje filmowe: Wchodzenie w życie nigdy nie jest łatwe
Film
Kryzys w polskiej kinematografii. Filmowcy spotkają się z ministrą kultury
Film
Najbardziej oczekiwany serial „Sto lat samotności” doczekał się premiery
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Film
„Emilia Perez” z największą liczbą nominacji do Złotego Globu