Matkobójstwo na ekranie

Na Ochocie dochodzi do brutalnego morderstwa. Dwóch chłopców zabija matkę. Historia, która w latach 90. wstrząsnęła całą Polską, powraca – jako filmowy debiut Pawła Sali.

Publikacja: 14.07.2009 09:59

Zdjęcia do „Matki Teresy od kotów” powstawały wczoraj w jednej z praskich kamienic

Zdjęcia do „Matki Teresy od kotów” powstawały wczoraj w jednej z praskich kamienic

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys Seweryn Sołtys

Przeczytałem o tym zdarzeniu w gazecie i tak się zaczęło – wspomina Paweł Sala, który w praskiej kamienicy przy ul. Środkowej realizuje właśnie ostatnie zdjęcia do „Matki Teresy od kotów”. To fabularny debiut dramatopisarza, dotychczas kojarzonego głównie z teatrem.

– Nie chcę opowiadać o tym, co się dokładnie wtedy wydarzyło – podkreśla reżyser i autor scenariusza. Jako kulturoznawcę zafascynowała go tajemnica, jaka kryje się w tej wstrząsającej historii sprzed lat.

Film będzie głęboko zakorzeniony w polskich realiach. Ma ukazywać życie przeciętnej rodziny, która z pozoru niczym specjalnym się nie wyróżnia.

Jego akcja obejmuje 12 miesięcy przed aresztowaniem matkobójców, przez śledztwo, aż po zatrzymanie sprawców przez policję. Film, choć oparty na kryminalnych faktach, ma być jednak daleki od sensacji.

Jak podkreślają twórcy, najważniejszy jest psychologiczny aspekt zbrodni, której dokonali 23-letni chłopak i jego o 10 lat młodszy brat. Nic więc dziwnego, że dziś dla ekipy wyzwaniem jest zachowanie odpowiedniego dystansu do rzeczywistości.

– Postanowiłem, że nie będę próbował wejść w to, co stało się naprawdę. Wtedy byłoby mi z pewnością ciężej – mówi 15-letni Filip Garbacz, odtwórca roli Marcina, młodszego brata, zafascynowanego 23-latkiem.

– Gram postać nieco lukrowaną. Mój bohater jest trochę jak pionek w rozgrywce między starszym bratem a rodzicami – dodaje nastolatek, który został wyróżniony za rolę w filmie „Świnki” Roberta Glińskiego na zakończonym w sobotę 44. Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Karlowych Warach.

Na planie towarzyszą mu Mateusz Kościukiewicz (starszy brat – Artur), Ewa Skibińska (matka – Teresa) oraz... 15 tytułowych kotów. Zwierzęta grają ważną rolę – pozwalają pokazać kobietę krok po kroku, tracącą kontakt z otoczeniem, której łatwiej jest okazać uczucia kotom niż własnym dzieciom.

Nagrania w praskiej kamienicy zakończą się w środę. Za scenerię posłuży również m.in. bazar przy Stadionie Dziesięciolecia, szpital w Otwocku i więzienie na Białołęce.

Film ma być gotowy na wiosnę 2010 r. Daty premiery jeszcze nie ustalono.

Przeczytałem o tym zdarzeniu w gazecie i tak się zaczęło – wspomina Paweł Sala, który w praskiej kamienicy przy ul. Środkowej realizuje właśnie ostatnie zdjęcia do „Matki Teresy od kotów”. To fabularny debiut dramatopisarza, dotychczas kojarzonego głównie z teatrem.

– Nie chcę opowiadać o tym, co się dokładnie wtedy wydarzyło – podkreśla reżyser i autor scenariusza. Jako kulturoznawcę zafascynowała go tajemnica, jaka kryje się w tej wstrząsającej historii sprzed lat.

Film
„28 lat później”. Powrót do pogrążonej w morderczej pandemii Wielkiej Brytanii
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Film
Rekomendacje filmowe: Wchodzenie w życie nigdy nie jest łatwe
Film
Kryzys w polskiej kinematografii. Filmowcy spotkają się z ministrą kultury
Film
Najbardziej oczekiwany serial „Sto lat samotności” doczekał się premiery
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Film
„Emilia Perez” z największą liczbą nominacji do Złotego Globu