Kiedy mężczyźni mają głos… opowiadają o pragnieniach, które trudno spełnić; samotności, nawet wśród bliskich ludzi, a także o iluzji, za którą podążają zagubieni we własnym świecie outsiderzy. Taki obraz wyłonił się z połączonych, na uroczystym pokazie, trzech półgodzinnych fabuł. Odmiennych stylistycznie, pokazujących bardzo różnych od siebie bohaterów, a jednak, w tym premierowym zestawieniu, odsłaniających nieoczekiwanie wspólne cechy i wpływających na wzajemną interpretację.
[wyimek][link=http://www.rp.pl/temat/362784_Mlode-Kino.html]Czytaj więcej - Młode Kino[/link][/wyimek]
Przedstawiciele Studia Munka, które koordynuje Program „30 minut”, póki co nie planują złożenia filmów w kinową całość, pozostaje więc spojrzenie na te produkcje osobno. I takie też przedstawienie popremierowych opinii debiutujących reżyserów.
[b]Najmłodszy z nich RAFAŁ SKALSKI (rocznik 1985) zatytułował swój film „Zagraj ze mną”. [/b]To także zaproszenie skierowane do widzów. W nakreślonej dowcipnie, choć całkiem poważnej historii młodego małżeństwa sporo jest zawieszeń, w których oglądający ma szanse sam dopowiedzieć sobie ciąg dalszy.
Skalski twórczo wykorzystał pomysł, który w różnych wersjach w kinie już się pojawiał: przenikania świata realnego i iluzji (patrz choćby „Purpurowa Róża z Kairu”). Technologia od czasu filmu Allena poszła jednak tak daleko, że równoległą rzeczywistość bohater może już wykreować nie tylko dzięki kinu, lecz i przy pomocy komputerowej gry. Tak też mężczyznę marzeń, formatując z cyfrowych elementów jego wygląd i programując charakter, tworzy Hania.