Passione – filmowa wycieczka po rozśpiewanym Neapolu

John Turturro, amerykański aktor o włoskich korzeniach, popularny za sprawą wczesnych filmów braci Coen (np. „Barton Fink", „Big Lebowski"), a także reżyser (m.in. „Romanse i papierosy"), zaprasza do odbycia niezwykłej podróży

Publikacja: 12.08.2011 19:12

Passione – filmowa wycieczka po rozśpiewanym Neapolu

Foto: against gravity

Gdy dziś za sprawą zasypujących miasto gór cuchnących śmieci wypowiedziane przed laty przez Goethego słowa „zobaczyć Neapol i umrzeć" nabrały złowieszczego wyrazu, warto skorzystać z jego propozycji.

Zwiedzamy zaułki Neapolu, do których turyści raczej nie trafiają. Poznajemy tradycję, historię, ale i nastroje współczesnych mieszkańców. Turturro, także jako narrator, dzieli się swą fascynacją miastem, ale przede wszystkim jego muzyką i pieśniarską tradycją. Stara się być oszczędny w słowach, ale nie do końca mu to wychodzi, chwilami wpada w nieznośny patos. Na szczęście oddaje głos pieśniarzom.

Przez stulecia przeżył Neapol najazdy, m.in. Arabów, Normanów, ale także Amerykanów jesienią 1943 r. Każda z nacji zaznaczyła obecność w dźwiękach, z każdej z kultur przyswojono jakiś element. Najstarsze, wykonywane do dziś pieśni „Canto delle lavandaie del vomero" pochodzą z XIII wieku. Mówią o miłości, zdradzie, cierpieniu. W melodiach kolejnych epok znajdziemy coś ze smutku portugalskiego fado, ale także czarnego soulu.

Miesza się tu humor ze smutkiem, wzniosłość z patosem, melancholia z kiczem, agresja z ironią. Sekwencje dokumentalne przeplatane są archiwalnymi zdjęciami. Kolejno prezentują się zawodowcy i amatorzy. Czasem ich popisy są rejestrowane na żywo, na estradzie, na ulicach, innym razem piosenka ilustruje starannie zainscenizowaną fabularną etiudę. Pieśniarze także komentują swoje występy, wspominają gwiazdy sprzed lat. Powstaje wrażenie, że w Neapolu śpiew jest najważniejszy.

Przeczy temu wypowiedź pewnej dziewczyny – ani ona, ani jej bliscy nie są muzykalni, więc śpiewać nie próbują.

Gra miejska

By wygrać dwuosobową wycieczkę do stolicy Kampanii, kurs języka włoskiego lub płyty DVD, wystarczy wziąć udział w grze miejskiej pod hasłem „Giro di Passione" i dobrze znać dwa dokumenty – film Johna Turturro oraz „Liczby i marzenia" Anny Buchetti – a także jedną fabułę, „Boskiego" Paola Sorrentino z 2008 roku. Wszystkie trzy obrazy łączy Neapol. „Giro di Passione" rozpoczyna się w piątek o godzinie 15, a kończy w niedzielę o 18. Za każde dobrze wykonane zadanie otrzymuje się odznakę. Kto zbierze ich najwięcej – wygrywa.

Pierwszego dnia odbędą się trzy etapy. W Cafe Kulturalna trzeba będzie wysłuchać i zanucić jedną z włoskich piosenek z „Passione" oraz nagrać ją na dyktafon, potem obejrzeć ten film w jednym z czterech wskazanych kin, a wreszcie zaszczycić swoją obecnością włoski wieczór taneczny w tym właśnie klubie. W sobotę trzeba będzie zaliczyć jak najwięcej miejsc z listy „Giro di Passione", związanych jakoś z włoską kulturą, m.in. lodziarnię Limoni Canteri na Nowym Świecie (nazwaną Ministerstwem Przełamywania Lodów) i kawiarnię W Biegu Cafe na placu Trzech Krzyży (przezwaną Ministerstwem Spraw Niemożliwych LATTAJ) oraz obejrzeć „Boskiego" w Dolinie Muminków. Niedzielę pod hasłem „Liczb i marzeń" spędzimy w klubie Warszawa Powiśle na grach w neapolitańską smorfię i bingo.

więcej: www.againstgravity.pl

Gdy dziś za sprawą zasypujących miasto gór cuchnących śmieci wypowiedziane przed laty przez Goethego słowa „zobaczyć Neapol i umrzeć" nabrały złowieszczego wyrazu, warto skorzystać z jego propozycji.

Zwiedzamy zaułki Neapolu, do których turyści raczej nie trafiają. Poznajemy tradycję, historię, ale i nastroje współczesnych mieszkańców. Turturro, także jako narrator, dzieli się swą fascynacją miastem, ale przede wszystkim jego muzyką i pieśniarską tradycją. Stara się być oszczędny w słowach, ale nie do końca mu to wychodzi, chwilami wpada w nieznośny patos. Na szczęście oddaje głos pieśniarzom.

Film
„Fenicki układ” Wesa Andersona: Multimilioner walczy o przyszłość
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Film
Hermanis piętnuje źródło rosyjskiego faszyzmu u Dostojewskiego. Pisarz jako kibol
Film
Polskie dokumentalistki triumfują na Krakowskim Festiwalu Filmowym
Film
Nie żyje Loretta Swit, major "Gorące Wargi" z serialu "M*A*S*H"
Film
Cannes 2025: Złota Palma dla irańskiego dysydenta