W bulwersującym „Głodzie" opowiedział pan o bojowniku IRA, który na znak protestu podjął głodówkę. Udręczone ciało pomogło mu pokonać strach i osiągnąć wolność. We „Wstydzie" jest odwrotnie: ciało staje się dla bohatera filmu więzieniem. Brandon jest samotny, wyalienowany, a jego sposobem na pokonanie pustki jest seks, który zamienia się w obsesję.
Steve McQueen: Zrobiłem film o chorobie naszych czasów. Znacznie groźniejszej niż HIV czy miażdżyca. O ludziach masowo produkowanych przez współczesne zachodnie społeczeństwa. Wierzących, że najwyższą wartością jest wolność. Sami jednak doprowadzili ją do absurdu. I wpadli przez to w pułapkę, z której trudno im się wyzwolić.