Atlas chmur od jutra w kinach

"Atlas chmur" to połączenie ambitnego kina akcji z bajką o reinkarnacji - pisze Rafał Świątek

Aktualizacja: 23.11.2012 07:41 Publikacja: 22.11.2012 17:20

Atlas chmur

Atlas chmur

Foto: kino świat

Niezależnie od tego, co zrobią Wachowscy, „Matrix" zawsze będzie rzucał cień na ich kolejne filmy. Był bowiem fenomenem popkulturowym na miarę „Gwiezdnych wojen".

Zobacz fotosy z filmu

Nic więc dziwnego, że zaryzykowali. Aby pokazać, że stać ich na więcej, wzięli się za adaptację

„Atlasu chmur" (2004) – bestsellerowej powieści Davida Mitchella

, która uchodziła za niemożliwą do sfilmowania. Zresztą, co im pozostało, skoro ich poprzedni film – komiksowy „Speed Racer" (2008) – okazał się klapą? Po takiej wpadce może być już tylko lepiej.

Płyta z muzyką z filmu

500 lat, kilka opowieści

Do pisania scenariusza „Atlasu chmur" Wachowscy zasiedli wraz z Tomem Tykwerem, reżyserem „Pachnidła" i „Biegnij, Lola, biegnij". Musieli wymyślić, jak przełożyć na język kina wielowątkową opowieść, którą Mitchell przedstawił przez pryzmat kilku różnych epok, za każdym razem stosując inny gatunek literacki.

Wachowscy i Tykwer nie zdołali namówić do wyłożenia pieniędzy na ten szalony projekt żadnego z wielkich hollywoodzkich studiów, choć w obsadzie znalazły się takie gwiazdy jak Tom Hanks, Halle Berry, Susan Sarandon czy Hugh Grant. Ostatecznie budżet „Atlasu chmur" wyniósł ponad 100 milionów dolarów, a złożyli się nań niezależni producenci z Niemiec, Singapuru, Hongkongu i USA. Fabuła „Atlasu chmur" obejmuje 500 lat i zawiera w sobie sześć – przedstawianych równolegle – opowieści, które co prawda dzieli konwencja, czas i miejsce akcji, ale łączy temat i występowanie tych samych aktorów – tyle że w różnych wcieleniach.

Pierwsza z nich rozgrywa się w XIX wieku na wyspach Pacyfiku i jest dramatem kostiumowym, w którym młody notariusz (Jim Sturgess) buntuje się przeciw niewolnictwu.Druga to gejowski melodramat osadzony w latach 30. XX wieku. Muzyk (Ben Wishaw) ukrywa swój homoseksualizm, a miotające nim emocje wyraża, komponując utwór – tytułowy „Atlas chmur".

Kolejny epizod jest klasycznym thrillerem. W San Francisco lat 70. ubiegłego stulecia dziennikarka (Halle Berry) odkrywa spisek korporacji, planujących wywołanie katastrofy nuklearnej. Nie brakuje też czarnej komedii. W Londynie 2012 roku stary wydawca (Jim Broadbent) odnosi sukces, publikując wspomnienia brutalnego gangstera (Tom Hanks). Ale zamiast cieszyć się sławą, trafia do upiornego domu spokojnej starości przypominającego szpital z „Lotu nad kukułczym gniazdem".

Dwie ostatnie historie dotyczą przyszłości. Pierwsza z nich to ponura wizja futurystycznego Seulu, gdzie miejscowy reżim wykorzystuje – w sposób przywodzący na myśl hitlerowskie zbrodnie – masowo produkowane klony. Druga jest postapokaliptyczną fantazją o społeczności, która przetrwała niezidentyfikowaną zagładę i zmaga się z najazdami plemienia kanibali (krwiożerczego wodza najeźdźców gra Hugh Grant).

Zapętlony thriller

Tę trwającą blisko trzy godziny epopeję realizowały równolegle dwie ekipy, przemieszczając się w różne zakątki globu – od hiszpańskich Balearów, przez Edynburg, po Berlin. Pierwszą i dwie ostatnie opowieści nakręcili Wachowscy. Pozostałe – Tykwer.

W każdej pokazywanej w filmie epoce powtarza się ten sam schemat. Ludzie zainspirowani dokonaniami poprzednich pokoleń sprzeciwiają się opresyjnemu prawu, zbrodni, zakłamanemu porządkowi społecznemu czy sztywnym konwenansom. Ale mimo ich starań ten cykl wydaje się nie mieć końca, podobnie jak odradzanie się bohaterów w kolejnych wcieleniach.

Notariusz z XIX wieku prowadzi dziennik, który kilka dekad później zainspiruje gejowskiego muzyka do walki o poczucie spełnienia i wewnętrznej wolności. Z kolei jego kompozycja okaże się ważna dla dziennikarki śledczej z San Francisco. A perypetie starego wydawcy staną się kanwą filmu, którego ocalały fragment skłoni klona z przyszłości do przeciwstawienia się przemocy.

Powiązania miedzy wątkami można mnożyć. Świat „Atlasu chmur" wydaje się zapętlony. To poczucie zwiększają nie tylko przejścia montażowe pomiędzy kolejnymi etapami poszczególnych opowieści, ale także mechanizm obsadowy.

Powtórka z Griffitha

Hanks, Berry, Weaving, Broadbent, Grant grają po kilka ról. Zmieniają nie tylko kostiumy, ale także rasę i płeć. Berry gra nie tylko latynoską dziennikarkę, ale również XIX-wieczną niewolnicę i Żydówkę z lat 30. Hanks jest w jednym z epizodów chciwym doktorem podtruwającym swojego pacjenta, a w innych gangsterem lub przestraszonym barbarzyńcą. Ten zabieg to nie tylko okazja do wykazania się dla aktorów. Symbolizuje również tkwiącą w człowieku potrzebę przekraczania granic: społecznych, religijnych czy nawet płciowych. W tym kontekście film jest osobistą wypowiedzią Wachowskich. „Matriksa" realizowali jeszcze jako bracia – Larry i Andy. „Atlas chmur" stworzyli już jako rodzeństwo, bowiem Larry przeszedł w ostatnim czasie operację zmiany płci i przeistoczył się w Lanę.

Rozmach fabularny filmu można chyba porównać jedynie z legendarną „Nietolerancją" (1916) Davida W. Griffitha – czterowątkową epopeją o wpływie zawiści i uprzedzeń na historię ludzkości. Tamten film był spektakularną klapą. Niewykluczone, że „Atlas chmur" czeka podobny los. W Ameryce zarobił dotąd niewiele – niecałe 25 milionów dolarów. Na świecie marne – 11. Co zawodzi? Epizody są nierówne – nieporozumieniem jest zwłaszcza wątek postapokaliptyczny, który przypomina nieudolne produkcje science fiction z czasów PRL. Na dodatek aktorzy nie w każdej roli wypadają przekonująco. W efekcie „Atlas chmur" to połączenie ambitnego science fiction z kiczowatą bajką o reinkarnacji. Pewnych granic – wbrew przesłaniu filmu – nie da się jednak przekroczyć. Przynajmniej w kinie.

Niezależnie od tego, co zrobią Wachowscy, „Matrix" zawsze będzie rzucał cień na ich kolejne filmy. Był bowiem fenomenem popkulturowym na miarę „Gwiezdnych wojen".

Zobacz fotosy z filmu

Pozostało 97% artykułu
Film
„28 lat później”. Powrót do pogrążonej w morderczej pandemii Wielkiej Brytanii
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Film
Rekomendacje filmowe: Wchodzenie w życie nigdy nie jest łatwe
Film
Kryzys w polskiej kinematografii. Filmowcy spotkają się z ministrą kultury
Film
Najbardziej oczekiwany serial „Sto lat samotności” doczekał się premiery
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Film
„Emilia Perez” z największą liczbą nominacji do Złotego Globu