Jafar Panahi i Steven Soderbergh na Belinale

Można nakręcić film po kryjomu wbrew zakazom władz i będzie on nie mniej ciekawy niż ten z Hollywood – pisze Barbara Hollender z Berlina

Publikacja: 12.02.2013 18:26

Reżyser ?Jafar Panahi nie może opuszczać Iranu, w Berlinie obecny jest na posterach; AFP / JOHANNES

Reżyser ?Jafar Panahi nie może opuszczać Iranu, w Berlinie obecny jest na posterach; AFP / JOHANNES EISELE

Foto: AFP

Irańczyk Jafar Panahi, mający w swym kraju 20-letni zakaz pracy, realizuje „Zasunięte zasłony" i przysyła je do Niemiec. Steven Soderbergh, który w ciągu ostatnich 24 lat nakręcił prawie 30 wielkich filmów, twierdzi, że „Panaceum" to jego pożegnanie z dużym ekranem.

Zobacz galerię zdjęć

Bohater za kratami

„Zasunięte zasłony" trudno oceniać w kategoriach filmowych. Pierwsza i ostatnia scena to widok poprzez zakratowane okna, bo oglądamy dziennik człowieka w potrzasku. Bohater – pisarz – żyje odcięty od świata. Reżim kazał wybić wszystkie psy, dlatego zamknął się w domu na prowincji ze swoim małym, wiernym zwierzakiem.

Panahi robi film o zagrożeniu i strachu, który niszczy wszystko. O artyście skazanym na twórczy niebyt. Robi film o sobie. Gdy pisarz zakrywa płótnem plakaty filmów Panahiego, z drabiny schodzi sam reżyser. Odtąd on jest głównym bohaterem filmu, pisarz to tylko wytwór jego wyobraźni. W „Zasuniętych zasłonach" czuje się potworną mękę. Co ma zrobić filmowiec pozbawiony wolności, bez pieniędzy na produkcję i bez ekipy? Popełnić samobójstwo? Pogodzić się z życiem? Buntować się?

Jafar Panahi w 2010 r. został przez irański sąd skazany na sześć lat pozbawienia wolności oraz 20-letni zakaz pracy, udzielania wywiadów i opuszczania kraju. Zarzucono mu „szerzenie antyrządowej propagandy" w filmie, do którego dopiero zaczął zdjęcia. Po wyroku, w liście do władz, pisał: „Zarzucacie mi, że robiłem film bez zezwolenia. Ale czy parlament przyjął prawo, które wymaga od reżysera ubiegania się o takie zezwolenie? Zarzucacie mi, że udzielałem wywiadów zagranicznym mediom. Ale nie znam przepisów, które tego zakazują. Chcę sądowi zwrócić uwagę na ironię losu: moje nagrody z międzynarodowych festiwali i konkursów zajmują w teherańskim Muzeum Kina znacznie większą przestrzeń niż ja, ich laureat, dostałem w teherańskim areszcie".

Wśród nagród, o których pisał Panahi, są bardzo prestiżowe: canneńska Złota Kamera za „Biały balonik", berliński Srebrny Niedźwiedź za „Na spalonym", wenecki Złoty Lew za „Krąg", Złoty Tygrys z Locarno za „Lustro". Ale filmy o opuszczonych dzieciach, biedakach i upokarzanych kobietach nie podobały się irańskim władzom.

Panahi stał się w ostatnich trzech latach symbolem uciemiężonego artysty. I świat kina o nim nie zapomina. Listy z apelem o jego uwolnienie podpisywali najwięksi twórcy, z Martinem Scorsesem na czele.

W 2011 roku dyrektor Berlinale Dieter Kosslick zaprosił Jafara Panahiego do jury. Minister kultury Niemiec zwrócił się do rządu irańskiego o uchylenie aresztu domowego, ale Panahi do Berlina nie przyjechał. Podobnie jak trzy miesiące później do Cannes. Za to na canneńskim ekranie pojawił się więzienny dziennik Panahiego, podobno wywieziony z Iranu na pendriwie w ciastku.

Jak powstały „Zasunięte zasłony" i jak dotarły do Berlina? O tym nie mówi się publicznie. Na festiwalu zaprezentował je Kamboziya Partovi, współpracownik Panahiego.

Z dostatniego świata

Przy Panahim zapowiadający pożegnanie z kinem Soderbergh wydaje się rozkapryszonym dzieckiem. W wywiadach powtarza, że twórcy są dziś źle traktowani przez producentów, a inwestorzy nie dbają o jakość filmów, lecz wyłącznie o wpływy z biletów. Na razie jednak pokazał w Berlinie „Panaceum" – zrealizowany za 30 mln dol. thriller psychologiczny z Rooneyem Marą i Jude,mem Lawem.

Do bohaterki wraca mąż skazany na cztery lata więzienia za wykorzystywanie poufnych informacji firmy do własnych interesów. Ale kobieta wpada w tłumioną przez długi czas depresję. Prosi psychiatrę o zapisanie jej antydepresantów o nazwie Ablixa, które według reklamy przynoszą natychmiastową poprawę nastroju.

– Ameryka nagminnie uśmierza ból – mówił na konferencji prasowej Soderbegh. – Ale zapomina o kosztach takiej kuracji, o jej możliwych skutkach ubocznych.

Skromność triumfuje

Widzów „Panaceum" czekają dyskusje na temat nowoczesnych leków psychotropowych, kilka dylematów natury etycznej, ale też zaskakujące zwroty akcji. Soderbergh i jego częsty współpracownik scenarzysta Scott Burns tym razem pogubili się w nadmiarze wątków i zrobili dwa filmy w jednym. Thriller psychologiczny zamieniają w kino sensacji, najciekawsze pytania po drodze gubiąc.

A pożegnanie z kinem? Na szczęście artyści często się z takich deklaracji wycofują. Twórca „Seksu, kłamstw i taśm wideo", „Trafficu", „Erin Brokovich" i serii filmów o Oceanie zapowiada zresztą, że chce pracować dla telewizji, która w ostatnim czasie wyszlachetniała.

Soderbergh właśnie kończy dla HBO miniserial „Behind the Candelabra" o ekscentrycznym pianiście i showmanie Liberace. Szefom hollywoodzkich studiów temat wydał się „zbyt gejowski". Obrazy Panahiego i Soderbergha wywołały na Berlinale dużo szumu. Jednak prawdziwym bohaterem konkursu stała się w ostatnich dniach skromna chilijska „Gloria" Sebastiana Lelio.

Tytułowa bohaterka to 50-letnia rozwódka. Jej dorosłe dzieci mają własne życie, ona pracuje, ale czuje się samotna. Prowadząc samochód, śpiewa piosenki o miłości, wieczorem chodzi do klubów, pije wino, gada z koleżankami, łapie życie, które się kurczy. I spotyka kogoś, kto mógłby stać się dla niej ważny. Ale związek mężczyzny z przeszłością i kobiety po przejściach nigdzie nie jest łatwy. Nic takiego się w filmie Lelio nie dzieje, reżyser nie gra na sentymentach widzów. A jednak ta opowieść o samotności i przemijaniu zapada w pamięć.

Tak Berlinale wyróżniło Jafara Panahi w 2011 roku

Irańczyk Jafar Panahi, mający w swym kraju 20-letni zakaz pracy, realizuje „Zasunięte zasłony" i przysyła je do Niemiec. Steven Soderbergh, który w ciągu ostatnich 24 lat nakręcił prawie 30 wielkich filmów, twierdzi, że „Panaceum" to jego pożegnanie z dużym ekranem.

Zobacz galerię zdjęć

Pozostało 94% artykułu
Film
Kryzys w polskiej kinematografii. Filmowcy spotkają się z ministrą kultury
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Film
Najbardziej oczekiwany serial „Sto lat samotności” doczekał się premiery
Film
„Emilia Perez” z największą liczbą nominacji do Złotego Globu
Film
Europejskie Nagrody Filmowe: „Emilia Perez” bierze wszystko
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Film
Harry Potter: The Exhibition – wystawa dla miłośników kultowej serii filmów