Z kolei James Franco (34 lata), który grał m. in. w "Skowycie" i "127 godzinach" już od dawna przejawiał ambicje wykraczające poza aktorstwo. Kilka dni przed Berlinale, na które pojechał ze swoim filmem, informował o kompletowaniu obsady do kolejnego projektu. Będzie to ekranizacja autobiograficznej powieści amerykańskiego skandalisty Charlesa Bukowskiego "Z szynką raz". Wcześniej wyreżyserował wiele niezależnych filmów, a jego pełnometrażowa "Francophrenia" z 2012 r. trafiła nawet do konkursu na Festiwalu Filmowym Nowe Horyzonty we Wrocławiu.
Franco marzył o ekranizacji "Krwawego Południka" Cormaca McCarthy'ego. Nakręcił nawet krótki film - zapowiedź, mającą oddać jego wizję filmowej adaptacji.
Franco odniósł połowiczny sukces. "Krwawy południk" okazał się zbyt tłustym kąskiem jak na reżyserskiego żółtodzioba, ale właśnie skończył kręcić ekranizację innej powieści McCarthy'ego - "Dziecięcia Bożego". Premiera ma się odbyć jeszcze w tym roku. Nie wszyscy są jednak przekonani, że aktor ma talent. Na razie najpopularniejszym filmem z profilu aktora na portalu YouTube jest amatorski wideoklip do piosenki "Boyfriend" Justina Biebera, gdzie Franco parodiuje młodocianego piosenkarza.
W Polsce najbardziej znanym przykładem transferu z ligi aktorskiej do reżyserskiej jest Jerzy Stuhr („Historie miłosne", „Duże zwierzę" i „Korowód"), ale reżyseruje również Bogusław Linda ("Seszele", "Sezon na leszcza") i Olaf Lubaszenko („Sztos" i „Chłopaki nie płaczą"), a ostatnio też Cezary Pazura. Jego „Weekend" z 2010 r. był bardzo źle oceniony przez krytyków, ale publiczność tłumnie wybrała się do kin.
Wielu aktorów mierzyło się z pracą reżyserską. Zazwyczaj robili to gdy ich pozycja w kinie była już znacząca. Robert Redford gdy kręcił "Zwyczajnych ludzi" miał 44 lata, a na koncie Złotego Globa i nominację do Oscara. Barbra Streisand oprócz Oscara miała wiele innych nagród gdy w 1983 r. wyreżyserowała musical „Jentl". Z kolei Clint Eastwood zadebiutował w wieku 41 lat filmem "Zagraj dla mnie Misty". Był wtedy już znanym aktorem po trylogii spaghetti westernów Sergia Leone i popularnym "Złocie dla zuchwałych".