Jak już pisaliśmy, realizowany przez Fundację Joachima Lelewela film (adres jego fanpage'a to http://klubprzyjaciolfilmugrodno1939.wordpress.com/), który powstanie m.in. przy współpracy Związku Polaków na Białorusi, poprzedza stworzenie filmu fabularnego o bohaterskiej, ale i dramatycznej walce z przeważającymi siłami sowieckimi.
- Jak czyta się wspomnienia z momentu wejścia Armii Czerwonej do Polski, to we wszystkich dominuje zwątpienie, poczucie klęski, przerażenie, strach i zdziwienie, zarówno samym faktem wejścia, jak i wyglądem czerwonoarmistów – opowiada autor scenariusza filmu Robert Miękus.
Jak podkreśla, te wspomnienia są dość do siebie podobne. - Sporo tego przeczytałem, przygotowując materiał do filmu o rzeziach na Kresach. A w wypadku Grodna jest zupełnie inaczej. Jest jakaś niesamowita energia, entuzjazm, wielka chęć walki z wrogiem. Pojawił się czołg, to dawaj, rozwalimy go – opowiada.
Jak podkreśla, są i opisy dramatyczne, tragiczne wręcz, jak historia Tadzika Jasińskiego, młodego chłopca, który zginął przywiązany do sowieckiego czołgu. - I chyba dlatego warto o tym zrobić film, o ludziach, którzy nie byli bohaterami, przynajmniej tak się nie czuli. Ale do ich miasta podszedł wróg, to trzeba było się bronić. I tyle – opowiada Miękus.
Wskazuje przy tym, że jest to historia wciąż mało znana szerokiej opinii w Polsce, o zagranicy nie wspominając. - Szkoda, żeby pamięć o tych ludziach zanikła - mówi. I wskazuje na niezwykły wprost przypadek oficera wysokiego rangą, faktycznego organizatora obrony, majora Benedykta Serafina, o losach którego wiadomo bardzo niewiele. Dowodził wojskiem w Grodnie, udało mu się wydostać z miasta wraz z większością polskich oddziałów, brał jeszcze udział w walkach nad granicą litewską – i potem ślad po nim zaginął.
W filmie niektóre wydarzenia zostaną pokazane dzięki inscenizacjom z udziałem grup rekonstrukcyjnych. Kilka już zapowiedziało swoją obecność na planie. Organizatorzy wciąż szukają sponsorów, chcąc, by obraz powstał do 17 września, czyli na 75 rocznicę sowieckiej agresji na Polskę.