Widzowie poprzednich odcinków mogli przyjrzeć się m.in. karnawałowi w Dunkierce, Świętu Matki Bożej z Pilar w Saragossie, tradycyjnym zawodom szkockich górali, barwnemu Świętu Zmarłych w Meksyku. Choć festiwal w Sziget nie ma tak długiej historii, to jednak jego popularność stale rośnie i w ostatnich latach przyjeżdża na niego około 400 tysięcy ludzi.
Miasto położone na skrzyżowaniu kultur, bogate tradycją i świetnością muzyki klasycznej Beli Bartoka i Franciszka Liszta, dziś przyciąga różnorodnym rockiem i możliwością łatwego dotarcia. Ale początki były skromne. W 1992 roku po raz pierwszy zjechali goście, była to impreza dla znajomych odbywająca się na wyspie o powierzchni 120 hektarów położonej na Dunaju w Budapeszcie.
- Ogłosiliśmy, że jesteśmy studentami wszechświata. Liczyliśmy na 8 tysięcy gości, a przybyło ich ponad 43 tysiące – wspomina jeden z organizatorów imprezy.
Postanowili za rok przygotować się lepiej na przyjęcie przyjezdnych i mieli rację - rok później było już 100 tysięcy uczestników i liczba ich stale rosła. Za wejście na teren imprezy trzeba zapłacić, bo to teren prywatny. Nie ma na nim policji ani żadnej instytucji.
- Wszyscy, którzy tu przyjeżdżają są po trosze dziećmi, choćby mieliby po 90 lat – uważa jeden z organizatorów imprezy.