Reklama

Rekomendacje filmowe: Dla dzieci małych i dużych

Dziś dwie opowieści: dla dzieci „Mufasa: Król Lew”, dla wszystkich stęsknionych prostoty i szlachetności film o autorze „Małego Księcia” – „Saint Exupery. Zanim powstał Mały Książę”

Publikacja: 20.12.2024 20:37

Rekomendacje filmowe: Dla dzieci małych i dużych

Foto: materiały prasowe

Mufasa: Król Lew

Reklama
Reklama

Też.: Barry Jenkins

Animacja

Pierwszy „Król Lew” trafił na ekrany w 1994 roku i to był jeden z najpiękniejszych filmów, jakie powstały w studiu Disneya - historia małego lewka Simby, który czuje się winny śmierci ukochanego ojca i ucieka z krainy lwów, by wieść samotne życie. Jednak po latach wraca do swojego królestwa. Chce ocalić je od tyranii i objąć ojcowski tron. Disneyowscy twórcy przestali serwować dzieciom słodkie, infantylne opowiastki. Pokazali różne strony życia, zrobili pean na cześć miłości i lojalności, opowiedzieli o przyjaźni samotnych „odmieńców”, ale też o niegodziwości, chytrości, walce o władzę, w imię której można posunąć się nawet do zbrodni, a wreszcie o śmierci. 

Film pobił wówczas wszelkie rekordy powodzenia. Po 25 latach nowego „Króla Lwa” zrealizował od nowa spec od kina rozrywkowego Jon Favreau, w technice live-action, oddając rzeczywistość niemal z fotograficzną dokładnością. Teraz zaś na ekranach pojawia się „Mufasa: Król lew”. 

Reklama
Reklama

Simba i jego żona Nela wyjeżdżają zostawiając swoją córkę Kiarę pod opieką Timona i Pumby. Kiara jest rozkapryszona, więc Rafiki zaczyna jej opowiadać historię jej dziadka Mufasy, a Timon i Pumba mu w tym sekundują. Ta opowieść staje się czymś w rodzaju prequela „Króla Lwa”. Poznajemy Mufasę jako małe, samotne lwiątko, któremu pomaga dziedzic królewskiego tronu Taka. Stają się sobie bliscy jak bracia, razem będą walczyli z przeciwnikami i szukali swojego miejsca w świecie. 

Film Barry’ego Jenkinsa sprawi przyjemność dzieciom i rodzicom, którzy zapewne pamiętają Mufasę i Simbę z własnego dzieciństwa. 

Saint Exupery. Zanim powstał Mały Książę

Reż.: Pablo Aguero

Wyk.: Louis Garrel, Diane Kruger, Vincent Cassel

Reklama
Reklama

Był lotnikiem i autorem książek, w których sięgał do własnych doświadczeń pilota. Jak choćby w „Nocnym locie” czy wydanej w 1939 roku „Ziemi planecie ludzi”. Ale bajkę „Mały książę”, która zapewniła mu nieśmiertelność Antoine Saint-Exupery napisał już w czasie II wojny światowej. Niedługo potem, 31 lipca 1944 roku zaginął gdzieś nad Morzem Śródziemnym, w okolicach Marsylii, strącony w czasie lotu zwiadowczego przez Niemców.  

Pablo Aguero, który jest również autorem scenariusza, wykorzystał prawdziwą historię z życia Saint-Exa. W 1930 roku pracował on jako pilot w firmie pocztowej w Argentynie. Gdy jego przyjaciel Henry Guillaumet nie wrócił do bazy z lotu, Antoine wyruszył na jego poszukiwania. Wdrapywał się na wysokie Andy, gdzie w tonach śniegu i straszliwym mrozie nikt nie miał prawa przeżyć. Film Pabla Aguera jest opowieścią o tej wyprawie, o wielkiej przyjaźni, o odwadze człowieka, który jest gotów dla bliskiej osoby narazić własne życie. 

Wielkim atutem są tu zdjęcia Claire Mathon. Robią wrażenie groźne i piękne krajobrazy Andów, gdzie biel śniegu stapia się z bielą chmur. Świetnie wypadają aktorzy, zwłaszcza Louis Garrel w roli tytułowej. Jego współczesna uroda – szczupła sylwetka, nieco chmurna twarz i zmierzwione włosy - nie mają nic wspólnego z wyglądem Saint-Exupery’ego. Ale za to łatwej się jest z takim bohaterem identyfikować współczesnemu widzowi. Nie ustępują Garrelowi kroku Vincent Cassel i Diana Kruger.

„Saint-Exupery. Zanim powstał Mały Książę” jest filmem prostym, momentami może nawet za bardzo. Ale przecież wciąga. 

Film
Nie żyje Peter Greene, Zed z „Pulp Fiction”
Film
Jak zagra Trump w sprawie przejęcia Warner Bros. Discovery przez Netflix?
Film
„Jedna bitwa po drugiej” z 9 nominacjami Złotych Globów. W grze Stone i Roberts
Film
„Brat" ze wspaniałą kreacją Agnieszki Grochowskiej
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Film
Łukasz Palkowski: Seriale zacierają granice
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama