Na co do kina w weekend? Trzy filmy o skomplikowanych uczuciach

Niemka Emily Atef, Norweg Leiv Igor Devolt i Meksykanin Michel Franco opowiadają o różnych światach, ale uczucia są w ich filmach równie trudne i skomplikowane

Publikacja: 22.03.2024 22:48

Kadr z filmu "Pamięć"

Kadr z filmu "Pamięć"

Foto: materiały prasowe

Pewnego dnia powiemy sobie wszystko

Reż.: Emily Atef 

Wyk.: Marlene Burow, Felix Kramer, Cedric Eich

Niemcy, rok 1990. Bohaterka filmu Maria ma 19 lat i mieszka ze swoim narzeczonym w domu jego rodziny. Matka chłopca traktuje ją jak córkę, której nigdy nie miała. W małej wsi w Turyngii czuje się już zachodzące zmiany. Do rodziny Johannesa przyjeżdżają krewni z Niemiec Zachodnich, bliscy sobie ludzie widzą się pierwszy raz od lat. Sam Johannes marzy o tym, by zostać fotografem. Kupuje aparat, dokumentując życie wsi szykuje teczkę, którą chce przedstawić na egzaminie w artystycznej szkole. Ale Emily Atef przede wszystkim obserwuje Marię, która jest zafascynowana czterdziestoletnim rolnikiem z tej samej wsi. Ich ukrywany przed wsią romans, początkowo oparty na seksie, zaczyna przekształcać się w ważny dla Marii związek. 

Z każdą minutą „Pewnego dnia powiemy sobie wszystko” coraz bardziej staje się opowieścią o tej namiętności. Powoli przestaje być ważne społeczne tło, a szkoda, bo rejestracja zmian i zderzenia mentalności wschodnich i zachodnich Niemiec mogła być interesująca. Jednak Emily Atef, pracująca w Niemczech reżyserka pochodzenia francusko-irańskiego, wybiera inną drogę. Ma do tego prawo. I choć historii o nastolatkach zauroczonych dojrzałymi mężczyznami było wiele, trzeba przyznać, że w jej filmie atmosfera gęstnieje z każdą minutą, a uczucia i namiętności podniesione są do potęgi. 

Czytaj więcej

„Bękart”, „Miłość bez ostrzeżenia”, „Cztery córki”. W ten weekend każdy w kinie coś dla siebie znajdzie. Rekomendacje filmowe

Norwegian Dream

Reż.: Leiv Igor Devold

Wyk.: Hubert Miłkowski, Jakub Sierenberg, Edyta Torhan

Matka Leiva Igora Degolda jest Polką, ojciec – Norwegiem. On sam skończył reżyserię w łódzkiej PWSFTviT. Dziś mieszka w Norwegii, ale wraca do polskich klimatów. Bohaterem jego fabularnego debiutu jest Robert – młody Polak, który wyjeżdża do Norwegii, żeby zarobić, spłacić rodzinne długi, ale też uciec od własnych demonów. W przetwórni ryb spotyka ciemnoskórego geja Ivara, jest nim zafascynowany, choć próbuje ukryć swoje uczucia. Jednak ta nieśmiała, gejowska miłość jest tylko jednym z wątków filmu. Devolt tworzy na ekranie portret polskich emigrantów, obserwuje pracę w przetwórni. Wielkie, bezosobowe hale produkcyjne, trudne warunki, brak szacunku dla pracowników, maksymalnie wykorzystywanych. I strajk – w obronie zarobków, ale też swojej godności.  

Norweski reżyser łączy niebo z ogniem – mocne kino społeczne z delikatną opowieścią o uczuciach, a atutem filmu jest kreacja polskiego aktora Huberta Miłkowskiego, który stworzył postać ciekawą i przekonującą.

Pamięć

Reż.: Michel Franco

Wyk.: Peter Sarsgaard, Josh Charles, Jessica Chastain

W „Pamięci” James Franco konfrontuje ze sobą dwoje ludzi: mężczyzna traci pamięć, kobieta pamięta za dużo. Los styka ich ze sobą przypadkiem. Saul kiedyś był żonaty, teraz mieszka z bratem. Cierpi na demencję. Pamięta jeszcze zdarzenia sprzed lat, ale nie wie co działo się przed chwilą. Sylvia z kolei pamięta zbyt dobrze. Wypycha z siebie to, co wraca i wciąż tak samo boli. Nie utrzymuje kontaktów z matką, czasem spotyka się z siostrą, ale czuje się między nimi jakiś dystans – coś nie pozwala im się naprawdę zbliżyć. Ta tajemnica ukryta w przeszłości dużo Sylvię kosztowała. Kobieta regularnie, od trzynastu lat, od chwili, gdy pojawiła się na świecie jej córka, chodzi na spotkania klubu AA. Jest, jak sama mówi, „niepijącą alkoholiczką”. Teraz pracuje w dziennym domu opieki, a jej całym światem jest córka. 

Te dwie osoby mające tak bardzo różne problemy z pamięcią, zbliżają się do siebie. Zwłaszcza, że brat Saula prosi, by Sylvia pracowała u niego. Bo Saul wymaga opieki, nie powinien już zostawać sam. 

Autor „Opiekuna” i „Sundown”, laureat nagród w Cannes i w Wenecji, Meksykanin Michel Franco jak mało kto potrafi obserwować ludzi bardzo zwyczajnych, a naprawdę kryjących w sobie psychiczne zadry i tajemnice. Także teraz delikatnie, ale konsekwentnie, pokazuje rodzinne relacje obojga bohaterów, ale i to, co rodzi się między nimi — zwichniętymi, obolałymi ludźmi, którzy niewiele od życia oczekują. Dużo tu reżyser zawdzięcza aktorom Jessice Chastain i Peterowi Sarsgaardowi, którzy stworzyli na ekranie postacie bardzo zwyczajne, ale przecież przejmujące. Franco staje po ich stronie. Pozwala im marzyć. Nawet jeśli to marzenie miałoby trwać tylko chwilę. Ciekawy, niebanalny film.

Film
„28 lat później”. Powrót do pogrążonej w morderczej pandemii Wielkiej Brytanii
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Film
Rekomendacje filmowe: Wchodzenie w życie nigdy nie jest łatwe
Film
Kryzys w polskiej kinematografii. Filmowcy spotkają się z ministrą kultury
Film
Najbardziej oczekiwany serial „Sto lat samotności” doczekał się premiery
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Film
„Emilia Perez” z największą liczbą nominacji do Złotego Globu