– Moje filmy rodzą się z uczuć, które stają się dla mnie niemal obsesją – mówi Alice Diop.
Jej projekt „Saint Omer” został zainspirowany przez zdjęcie, które zobaczyła w 2015 roku w „Le Monde”. Kamera monitoringu uchwyciła ciemnoskórą kobietę pchającą wózek z maleńkim dzieckiem na dworcu Gare du Nord. Dwa dni wcześniej o 6.00 rano w Berck-sur-Mer znaleziono maleńkie dziecko niesione przez fale.
Dziennikarze i śledczy początkowo przypuszczali, że być może wypadło lub zostało wyrzucone z łodzi z migrantami, która zboczyła z kursu. Potem jednak znaleziono w pobliskich krzakach wózek. I tak, przeglądając kamery monitoringu, śledczy dotarli do młodej Senegalki.
Czytaj więcej
W tym tygodniu - bardzo różne filmy: współczesny dramat o tragedii czarnoskórej emigrantki „Saint Omer”, druga część polskiej komedii „Teściowie” i kino dla młodych widzów – „Siła naszych marzeń”
– Miałyśmy podobne korzenie, byłyśmy w tym samym wieku, miałam wrażenie, że znam ją tak dobrze jak siebie – przyznaje Alice Diop.