„Chłopi” to film pary DK Welchman i Hugh Welchman, która pięć lat temu pokazała wspaniałego „Twojego Vincenta” o van Goghu. Tym razem przeniosła na ekran „Chłopów” Reymonta. Twórcy wymalowali historię Jagny i Boryny, nawiązując do twórczości Chełmońskiego. Jak podają producenci, nad filmem pracowało 100 malarzy w czterech studiach.
Powstało ok. 80 tysięcy klatek filmu, na których narysowanie zużyto 1300 litrów farb olejnych. Niesamowite przedsięwzięcie. Aktorzy odmalowani „jak żywi”. Podobnie sceny walki i sceny tańca, w których wirują spódnice kobiet, a na piersiach unoszą się czerwone korale. Zrodziła się z tego uniwersalna opowieść o uczuciach, namiętnościach, chciwości, zazdrości. A jej uniwersalizm ma w sobie tyle zalet, co wad. Jest oczywiście dość przewidywalny.