Przygnębiający świat PRL widziany oczami księdza Jerzego

Rok 1982. Na placu Politechniki stoją żołnierze i transportery. Ksiądz Jerzy już wie, że śledzi go SB. Dojrzewa do roli duchowego przywódcy

Publikacja: 10.12.2007 00:07

Przygnębiający świat PRL widziany oczami księdza Jerzego

Foto: Rzeczpospolita

Wchodzę na plan zdjęciowy – jest niedziela, 58. dzień pracy ekipy. Nad placem Politechniki górują dwa stalowoszare transportery. Między nimi stoi niebieski milicyjny fiat 125p. Obok płonie koksownik, czyli pojemnik z tlącym się drewnem, papierem i węglem, przy którym mogą się ogrzać zomowcy. Na słupach krzyczą ogłoszenia: „łamiąc prawo stanu wojennego, narażasz się na surowe konsekwencje!”.

W tle widać żuka wyładowanego po brzegi szarym papierem toaletowym. Jest przełom lutego i marca 1982 roku, początek stanu wojennego. Za chwilę ksiądz Jerzy przejedzie ulicami Warszawy. W tych scenach po raz pierwszy uświadomi sobie, że jest śledzony przez SB – to jego oczami będziemy patrzyli w filmie na lata 80. XX wieku.

– Sceneria łączy grozę z absurdem tamtego czasu – mówi Rafał Wieczyński, reżyser filmu „Popiełuszko”. – Z jednej strony mamy zamalowywanie pod nadzorem służb zakazanego wtedy napisu „Solidarność”, a z drugiej odbywa się sprzedaż papieru toaletowego spod plandeki.

W tej przygnębiającej rzeczywistości stanu wojennego działał i nauczał ksiądz Jerzy. – W filmie chcę przede wszystkim przybliżyć jego postać, pokazać, jak dojrzewa do swej roli – tłumaczy Wieczyński. – PRL łamał charaktery, niszczył ludzkie życie. Dlatego wówczas potrzebowaliśmy prostych słów o wolności, prawdzie i moralności. I kazania Popiełuszki były odpowiedzią na to, co ludzie nosili w sercach. To on mówił im, że zło trzeba nazwać po imieniu, żeby być wewnętrznie wolnym, domagać się sprawiedliwości.

Tytułową rolę gra Adam Woronowicz. – On ma tę samą wrażliwość co Popiełuszko – podkreśla Wieczyński. – Jest podobny duchowo i fizycznie. Znakomicie rozgryzł poczucie humoru księdza. Oddał jego delikatność i naturalność, a zarazem szczególną charyzmę, która sprawiała, że ludzie chcieli być razem z nim.

Woronowiczowi zależało, by pokazać na ekranie, jaki naprawdę był Popiełuszko. – Nie chciałem być tylko aktorem przebranym w sutannę – zaznacza. – Na przykład gdy kręciliśmy legendarne msze za ojczyznę w kościele świętego Stanisława Kostki na Żoliborzu, widziałem u starszych ludzi łzy, ogromne wzruszenie. Szukali podobieństwa do księdza Jerzego. To było wyzwanie.

Dla Wieczyńskiego i Woronowicza ksiądz Jerzy był bohaterem. – W stanie wojennym miałem 14 lat – wspomina reżyser. – Pamiętam, że był to czas przygnębienia, ale także romantycznej walki o wolność. Miałem poczucie, że za sprawą księdza Jerzego ludzie zjednoczyli się wokół ważnych i pięknych spraw.

– Ja byłem 11-latkiem, gdy zabito księdza – dodaje aktor. – I gdy stałem przed prosektorium w Białymstoku, gdzie przywieziono jego ciało, miałem świadomość, jak dramatyczna była to chwila – zabito duchowego przewodnika ludzi.

Jednak czy dla młodych widzów Popiełuszko będzie równie ważną postacią? – Postawa księdza jest przykładem do naśladowania także dziś – mówi Wieczyński. – Dlatego kręcimy opowieść z rozmachem, żeby przyciągnąć do kin młodzież przyzwyczajoną do amerykańskich filmów.Premiera „Popiełuszki” planowana jest na październik 2008 roku.

Wchodzę na plan zdjęciowy – jest niedziela, 58. dzień pracy ekipy. Nad placem Politechniki górują dwa stalowoszare transportery. Między nimi stoi niebieski milicyjny fiat 125p. Obok płonie koksownik, czyli pojemnik z tlącym się drewnem, papierem i węglem, przy którym mogą się ogrzać zomowcy. Na słupach krzyczą ogłoszenia: „łamiąc prawo stanu wojennego, narażasz się na surowe konsekwencje!”.

W tle widać żuka wyładowanego po brzegi szarym papierem toaletowym. Jest przełom lutego i marca 1982 roku, początek stanu wojennego. Za chwilę ksiądz Jerzy przejedzie ulicami Warszawy. W tych scenach po raz pierwszy uświadomi sobie, że jest śledzony przez SB – to jego oczami będziemy patrzyli w filmie na lata 80. XX wieku.

Film
„28 lat później”. Powrót do pogrążonej w morderczej pandemii Wielkiej Brytanii
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Film
Rekomendacje filmowe: Wchodzenie w życie nigdy nie jest łatwe
Film
Kryzys w polskiej kinematografii. Filmowcy spotkają się z ministrą kultury
Film
Najbardziej oczekiwany serial „Sto lat samotności” doczekał się premiery
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Film
„Emilia Perez” z największą liczbą nominacji do Złotego Globu