Policjant, zwykły człowiek

Dobiega końca realizacja trzeciej części „PitBulla” – jednego z najpopularniejszych i najbardziej udanych seriali kryminalnych. Wczesną wiosną TVP 2 ma rozpocząć emisję 14 nowych odcinków

Publikacja: 10.01.2008 10:50

Policjant, zwykły człowiek

Foto: Rzeczpospolita

Taki sukces nie zdarza się często: trzeciej części seriale dożywają wyjątkowo. I właśnie taki wyczyn udał się „PitBullowi”. Na pewno duża w tym zasługa pomysłodawcy, scenarzysty i reżysera (w dwóch pierwszych seriach) Patryka Vegi. Wszystko zaczęło się wiele lat temu, gdy Vega — socjolog z wykształcenia — realizując dla telewizji dokumentalne seriale o pracy policjantów, uświadomił sobie, że wiedza i materiał, który udało mu się zebrać, stanowi doskonały punkt wyjścia do nakręcenia na ten temat fabuły. Kinowa wersja „PitBulla” miała swoją premierę wiosną 2005 r. Jesienią na mały ekran trafił serial będący rozwinięciem wątków znanych z filmu.

Opowieść o grupie policjantów z wydziału zabójstw, którzy na co dzień pochłonięci są tropieniem przestępców, a prywatnie są steranymi życiem ludźmi, mają kłopoty ze zdrowiem, przeżywają osobiste dramaty i borykają się z nałogami, zyskała sympatię telewidzów.

Andrzej Grabowski, jeden z filarów obsadowych, odtwórca roli policjanta Gebelsa, fenomen popularności „PitBulla” tłumaczy tak: — To jeden z nielicznych polskich seriali kryminalnych, które pokazują rzeczywistość taką, jaka ona jest, niecukierkową, niemydlaną. U nas policjanci nie są jakimiś herosami, tylko zwykłymi ludźmi, z którymi każdy może się utożsamić.

— Odkryciem filmowego „PitBulla” i pierwszej części serialu było pokazanie, że w kinie policyjnym najistotniejsza może być nie intryga kryminalna, tylko ludzie — mówi Patryk Vega. — W drugiej serii chciałem zmienić formułę, na nowo pobawić się tym projektem. Opowiadanie oparte zostało na sprawach kryminalnych, których w jednym odcinku śledzimy kilka równolegle. Nowością trzeciej serii jest wyjście poza śledztwa związane wyłącznie z zabójstwami. To, co zobaczymy, zostało zainspirowane autentycznymi sprawami kryminalnymi, o których czytaliśmy w gazetach albo oglądaliśmy w telewizji. Zależało mi, żeby „PitBull 3” otworzył się na wydarzenia poza Warszawą, w innych rejonach Polski, w małych miejscowościach.

W trzeciej części odnajdziemy więc echa bulwersujących spraw, m.in. linczu we Włodowie, snajpera ze Szczecina czy wyprawy policjantów po hamburgery.

— Będą też dwuznaczne moralnie sytuacje, jak postrzelenie przez policjanta niewinnego motocyklisty — dodaje Vega.

Wśród bohaterów zobaczymy postaci dobrze znane z dwóch pierwszych części: Gebelsa (Andrzej Grabowski), Despera (Marcin Dorociński), Igora (Paweł Królikowski) czy Dżemmę (Weronika Rosatti). Dołączą do nich nowi, m.in. młoda policjantka Renata (Hanna Konarowska), impulsywny Łapka (Michał Żurawski) i zdegradowany inspektor Barszczyk (Michał Kula).

Patryk Vega zdecydował się w trzeciej części na eksperyment — zrezygnował z reżyserowania i to na rzecz nie jednego, ale aż czterech reżyserów. Za kamerą stanęli: Xawery Żuławski, Dominik Matwiejczyk, Kasia Adamik i Greg Zgliński. — We wszystkich największych produkcjach tego typu, od „Zagubionych” po „Skazanego na śmierć”, niemal każdy odcinek reżyseruje inna osoba — mówi Patryk Vega. To znakomity pomysł, a dla mnie ciekawe doświadczenie, które chcę kontynuować przy następnych realizacjach.Pracę z czwórką reżyserów bardzo chwalą sobie aktorzy. Andrzej Grabowski komplementuje zwłaszcza Kasię Adamik — kobietę, która doskonale potrafiła się odnaleźć w męskim gatunku serialowym.

Vega już wziął na warsztat trzy kolejne projekty: komedię kryminalną w stylu „Detektywa Monka”, serial katastroficzny „Nawiedzeni” oraz film i serial o rosyjskiej mafii „Wor w zakonie” w koprodukcji polsko-ukraińsko-rosyjsko-niemieckiej.

Zwłaszcza do tego ostatniego jest, jak mówi, bardzo zapalony. Tym razem zamierza wykorzystać znajomości z przedstawicielami przestępczego półświatka. Scenariusz będzie oparty na relacjach prawdziwych gangsterów, którzy — jak ujawnia Vega — odwiedzili go na Stadionie Dziesięciolecia na planie „PitBulla”, gdy chcieli skonfrontować wizję filmowców z rzeczywistością...

Zdjęcia: GRUPA ATM SA

Taki sukces nie zdarza się często: trzeciej części seriale dożywają wyjątkowo. I właśnie taki wyczyn udał się „PitBullowi”. Na pewno duża w tym zasługa pomysłodawcy, scenarzysty i reżysera (w dwóch pierwszych seriach) Patryka Vegi. Wszystko zaczęło się wiele lat temu, gdy Vega — socjolog z wykształcenia — realizując dla telewizji dokumentalne seriale o pracy policjantów, uświadomił sobie, że wiedza i materiał, który udało mu się zebrać, stanowi doskonały punkt wyjścia do nakręcenia na ten temat fabuły. Kinowa wersja „PitBulla” miała swoją premierę wiosną 2005 r. Jesienią na mały ekran trafił serial będący rozwinięciem wątków znanych z filmu.

Pozostało 81% artykułu
Film
„28 lat później”. Powrót do pogrążonej w morderczej pandemii Wielkiej Brytanii
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Film
Rekomendacje filmowe: Wchodzenie w życie nigdy nie jest łatwe
Film
Kryzys w polskiej kinematografii. Filmowcy spotkają się z ministrą kultury
Film
Najbardziej oczekiwany serial „Sto lat samotności” doczekał się premiery
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Film
„Emilia Perez” z największą liczbą nominacji do Złotego Globu