[b][link=http://www.rp.pl/galeria/9146,1,246963.html]Galeria zdjęć z rozdania nagród[/link][/b]
— Czy to się dzieje naprawdę? — pytała łamiącym się ze wzruszenia głosem Winslet, gdy odbierała Złotego Globa dla najlepszej aktorki za występ w dramacie „Droga do szczęścia” Sama Mendesa, jej męża - również Brytyjczyka. Dwie godziny wcześniej wywalczyła statuetkę za drugoplanową kreację w „Zaklinaczu słów” pochodzącego z Dorset w Anglii Stephena Daldry'ego. Dotychczas była nominowana do Złotych Globów pięciokrotnie. Ale wygrała dopiero za szóstym i siódmym razem.
Zapewne podobne pytanie jak Winslet zadawał sobie urodzony w Manchesterze Danny Boyle. W 1996 roku wyreżyserował znakomicie przyjęte przez widzów i krytyków „Trainspotting”. Przez następne 12 lat nie potrafił powtórzyć tamtego sukcesu, aż do czasu „Slumdog. Milionera z ulicy”. Opowieść o chłopcu ze slumsów w Bombaju, który bierze udział w indyjskiej wersji „Milionerów” od kilku miesięcy zbiera nagrody od stowarzyszeń dziennikarzy i miłośników kina. W niedzielę do tej kolekcji doszły Złote Globy za film, reżyserię, scenariusz i muzykę. Film Boyle'a triumfował we wszystkich kategoriach, w których startował. Faworyci - mający po pięć nominacji „Ciekawy przypadek Benjamina Buttona” Davida Finchera, „Frost/Nixon” Rona Howarda i „Wątpliwość” Johna Patricka Shanleya - pozostali bez nagród.
Zagraniczni dziennikarze akredytowani w Hollywood byli szczególnie szczodrzy dla Brytyjczyków. Najlepszą aktorką w komedii została Sally Hawkins, gwiazda „Happy-go-lucky, czyli co nas uszczęśliwia” Mike'a Leigh. Laur dla aktora w tej kategorii przypadł Irlandczykowi Colinowi Firthowi („Najpierw strzelaj, potem zwiedzaj”). Jednak nagrodę za najlepszą komedię zgarnął rodowity nowojorczyk, Woody Allen („Vicky, Cristina, Barcelona”). Tego wieczoru, oprócz Danny'ego Boyle'a, na szczyt powrócił także Mickey Rourke. Upadły gwiazdor, który w przeszłości zmagał się z narkotykami i alkoholem, został uznany za najlepszego aktora dzięki roli w „Zapaśniku” Darrena Aronofsky'ego. Złotym Globem nagrodzono też piosenkę z tego filmu skomponowaną przez Bruce'a Springsteena.
Wśród aktorów drugoplanowych wyróżniono zmarłego w styczniu 2008 roku Heatha Ledgera jako Jokera w „Mrocznym rycerzu”. Najlepszym obrazem zagranicznym został izraelski „Walc z Baszirem” Ariego Folmana.