Aktor z pokolenia twardzieli

Zmarł Maciej Kozłowski. Miał 52 lata. Nikt w polskim kinie nie grał czarnych charakterów tak jak on

Publikacja: 11.05.2010 19:57

Aktor z pokolenia twardzieli

Foto: materiały prasowe

Miał w dorobku ponad 50 ról filmowych, występy na deskach Teatru Nowego w Poznaniu, warszawskiego Studia, Teatru Narodowego i udział w serialach. Jego wizerunek ukształtowało kilka filmów, w których wcielił się w pospolitych gangsterów i budzących grozę złoczyńców.

W „Psach" (1992) Władysława Pasikowskiego zagrał pomocnika ubeka, który w momencie ustrojowej transformacji zszedł do przestępczego podziemia. W „Mieście prywatnym" (1994) Jacka Skalskiego był królem stołecznej mafii.

Te i podobne role sprawiły, że razem z Bogusławem Lindą i Markiem Kondratem należał w latach 90. do pokolenia filmowych macho. Jednak w przeciwieństwie do kolegów po fachu nie miał szansy zostać gwiazdą. Charakterystyczne rysy twarzy predestynowały go do grania mocnych mężczyzn, tyle że z piętnem zła. Dla takich bohaterów kino przewiduje miejsce na drugim lub trzecim planie. A mimo to występy Kozłowskiego zapadały w pamięć. Była w nich pasja. Tak jak w roli Krzywonosa – Kozaka, przed którym truchlała polska szlachta w „Ogniem i mieczem" (1999) Jerzego Hoffmana.

Reżyserzy rzadko dawali mu szansę pokazać inne oblicze. Kiedy ją dostawał, efekt był znakomity. Jak sam twierdził, do [Soft Return]jego najlepszych kreacji należała postać niezrównoważonego psychicznie człowieka w spektaklu telewizyjnym „Zagubieni" Macieja Dejczera. Natomiast ja nie zapomnę wstrząsającego epizodu w „Generale Nilu" (2009) Ryszarda Bugajskiego. Na ekranie był wrakiem człowieka złamanego w ubeckiej katowni.

Wizerunek Kozłowskiego ocieplił serial „M jak miłość", gdzie był Jaroszym – makiawelicznym biznesmenem, z biegiem czasu ujawniającym dobroć i szlachetność. Ta rola przyniosła mu dużą popularność. – Pamiętam, jak podarował mi namalowany przez żonę obraz – mówi Ilona Łepkowska, twórczyni i scenarzystka serialu. – Z tyłu była wzruszająca dedykacja: „Ilonko, dziękuję ci, że z dobrego aktora zrobiłaś popularnego". Miesiąc temu pożyczył go ode mnie na wystawę. Wtedy widzieliśmy się po raz ostatni.

Kilka lat temu zdiagnozowano u niego wirusowe zapalenie wątroby typu C. „Żyje się dla kilku spotkań i paru wzruszeń" – mówił w jednym z wywiadów. I dodawał, że łatwiej jest być dobrym aktorem niż dobrym człowiekiem. Podczas pobytu w szpitalu zainteresował się losem bezdomnych z pobliskiego ośrodka pomocy społecznej. Pomagał im m.in. w poszukiwaniu sponsorów na wyjazd zespołu na mistrzostwa świata bezdomnych w piłce nożnej. Angażował się w działalność organizacji wspierających walkę z rakiem. „Trzeba żyć i dawać świadectwo" – powtarzał.

Miał w dorobku ponad 50 ról filmowych, występy na deskach Teatru Nowego w Poznaniu, warszawskiego Studia, Teatru Narodowego i udział w serialach. Jego wizerunek ukształtowało kilka filmów, w których wcielił się w pospolitych gangsterów i budzących grozę złoczyńców.

W „Psach" (1992) Władysława Pasikowskiego zagrał pomocnika ubeka, który w momencie ustrojowej transformacji zszedł do przestępczego podziemia. W „Mieście prywatnym" (1994) Jacka Skalskiego był królem stołecznej mafii.

Pozostało 81% artykułu
Film
„28 lat później”. Powrót do pogrążonej w morderczej pandemii Wielkiej Brytanii
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Film
Rekomendacje filmowe: Wchodzenie w życie nigdy nie jest łatwe
Film
Kryzys w polskiej kinematografii. Filmowcy spotkają się z ministrą kultury
Film
Najbardziej oczekiwany serial „Sto lat samotności” doczekał się premiery
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Film
„Emilia Perez” z największą liczbą nominacji do Złotego Globu