Wstępnie chęć udziału w przedsięwzięciu potwierdziło kilkoro ludzi pióra. Jednak oficjalnie autor m.in. powieści „Rien ne va plus” i „Fabryka muchołapek”, scenarzysta i dokumentalista rozpoczęcie projektu chce ogłosić jesienią. Wtedy zaprosi do współpracy wszystkich, którzy wierzą w swój talent i uważają, że mogliby opowiedzieć krótko interesującą, mądrą lub tylko błyskotliwą historyjkę.
Bart nie stawia ograniczeń: wieku, doświadczenia czy tematu. – Za to będę czekał na jakikolwiek przejaw talentu narracyjnego, na pointę, czyli coś, o co trudno dziś w polskim kinie czy teatrze – zapewnia.
[srodtytul]Potęga esencji [/srodtytul]
Po powieściach, które stworzył, po filmie „Rewers” z barwnymi portretami bohaterek właściwie nie powinno dziwić, że i tym razem koncentruje uwagę na kobietach.
– Są esencją nie tylko mojego życia – dziwi się, że musi tłumaczyć taką oczywistość. – Trochę boleję nad tym, ale ostatnimi czasy wydają mi się mądrzejsze od mężczyzn. To już nie potęga pojedynczej Marii Curie-Skłodowskiej, to już armia…
Warszawianki zainspirowały go, ponieważ... mieszkają w aglomeracji. Duże miasto, składające się głównie z przybyszów, daje możliwość znalezienia wielości charakterów, postaw i losów. Do współpracy Bart chciałby zaprosić autorów uznanych – z Magdą Dygat, Dorotą Masłowską i Jerzym Pilchem na czele, a także tych, którzy nie mają jeszcze większych osiągnięć. – Myślę o zderzeniu świeżej krwi, ludzi wstępujących do zawodu z tymi, którzy są mistrzami w swoich formach – mówi.