Film Anochy Suwichakornpong triumfował wcześniej na festiwalu w Rotterdamie, ale na Erę Nowe Horyzonty został zaproszony, zanim otrzymał laur w Holandii.
Trzeba przyznać, że organizatorzy Ery mają nosa. Kino z Tajlandii przeżywa czas rozkwitu. Złotą Palmę w Cannes zdobył "Wujek Boonmee, który potrafi przywołać swoje dawne wcielenia" Apichatponga Weerasethakula.
[srodtytul]Wzruszający kolaż [/srodtytul]
"Zwyczajna historia" to film niepokorny, wyłamujący się ze schematów. Takie kino jest na festiwalu Romana Gutka w cenie. Pamiętam, jak w poprzednich latach – kiedy jeszcze przegląd odbywał się w Cieszynie – on lub jego współpracownicy wychodzili do publiczności przed projekcjami, tłumacząc swoje repertuarowe wybory. W ten sposób zbudowali wspólnotę kinomanów, zapatrzonych nie w hollywoodzkich celebrytów, ale twórczość m.in. braci Quay czy Jeana-Luca Godarda, którzy mieli w tym roku swoje retrospektywy.
Po przeprowadzce do Wrocławia przegląd się rozrósł, a wspólnota uległa rozproszeniu. W natłoku wydarzeń nie ma już miejsca na długie dyskusje. Pozostają: krótka wymiana opinii na forum internetowym, podszepty znajomych i najważniejsze – intuicja.