Słynna stacja radiowa zaczęła nadawanie 4 lipca 1950 roku z Monachium, stolicy amerykańskiej strefy okupacyjnej, a jej prawdziwym sponsorem było CIA. Specjalnie dla krajów byłego ZSRR nadawała jeszcze druga stacja – Swoboda. Dla fal radiowych żelazna kurtyna nie istniała. Zespół rozgłośni składał się z bardzo młodych, lecz zaangażowanych pracowników – wielu z nich było uciekinierami z obozu socjalistycznego.
– Powiedzmy po prostu, że najskuteczniejsze było przekazywanie prawdy – uważa Ralph Walter, dyrektor RWE w latach 1968 – 1975. – Nasze audycje poruszały sprawy, którymi żyli ludzie słuchający tych programów.
Oprócz informacji nadawano komentarze polityczne i ekonomiczne, audycje dla kobiet i młodzieży, także religijne i rolnicze. I do tego rockową muzykę, nieobecną w oficjalnym eterze Wschodu. Są w filmie i akcenty polskie.
Władze komunistycznych rządów oskarżały stację nawet o to, że instruuje słuchaczy, jak sporządzić koktajle Mołotowa, i walczyły z RWE, zagłuszając jej fale dźwiękowe.
O znaczeniu tego radia opowiadają dziennikarze i słuchacze. Dokumentaliści dodają garść faktów historycznych.