Film Przemysława Adamskiego nie jest zwyczajną ilustracją muzyki, chociaż powstał do utworu skomponowanego specjalnie przez Tomasza Stańkę. To raczej przełożone na obraz skojarzenia.
„Noise" pokazuje, jak może działać wyobraźnia pobudzona dźwiękami przychodzącymi z zewnątrz, naruszającymi naszą prywatną przestrzeń. Bohater filmu staje się – dosłownie – obserwatorem odgłosów dochodzących zza ściany. Przenikające do jego mieszkania podlegają subiektywnej interpretacji, podsuwają mu przypadkowe obrazy, a te wchodzą ze sobą w interakcje.
Film inspirowany był pracami teoretycznymi George'a Berkeleya. Powstał w Studiu Munka działającym przy Stowarzyszeniu Filmowców Polskich, które od kilku lat wspiera początkujących filmowców w ramach prowadzonych przez siebie projektów – „30 minut", „Młoda animacja" oraz „Pierwszy dokument". Najświeższe efekty tych działań – w tym i „Noise" – można zobaczyć na DVD „Polskie debiuty 2011".
Ale potencjał młodych i kreatywnych twórców kina dostrzegają też dystrybutorzy. Między innymi firma Spectator, która podobnie jak „Klatkę" i „Noise" chce też łączyć inne filmy. Pod hasłem „Poigraj z konwencją lub stwórz najstraszniejsze 10 minut w historii kina!" ogłosiła konkurs „Horror w shortach".