Twórcy przestają zwracać uwagę na wszech panującą do niedawna na ekranach poprawność polityczną. A powodzenie filmów poruszających tematy kontrowersyjne bez hipokryzji, czasami z kpiną świadczą o wybraniu właściwej drogi. Jednym z tematów podejmowanych wcześniej jedynie z powagą była niepełnosprawność czy nieuleczalna choroba.
Miliony widzów w Europie na francuskich „Nietykalnych" Oliviera Nakache'a i Erica Toledano (u nas już ponad 700 tys.) świadczą o przełamaniu kolejnego tabu.
Komu spodobała się oparta na faktach komediowa opowieść o przyjaźni sparaliżowanego milionera i jego pyskatego, czarnoskórego opiekuna, jest właściwie przygotowany do odbioru „Hasta la vista!". Belgijski film Geoffreya Enthovena wszedł właśnie na nasze ekrany.
Trzej młodzi mężczyźni chcą przeżyć swój pierwszy raz. Na pozór sytuacja jak z "American Pie" i jego niezliczonych klonów. Ale w tym przypadku spełnienie seksualnych marzeń nie jest proste, bo dwóch jest przykutych do wózków, a trzeci nie widzi.
Marząc o utracie dziewictwa, są świadomi, że na znalezienie partnerek mają niewielkie szanse, a odrzucenie tylko pogłębiłoby ich frustracje. Przypadkowo znaleziona ulotka reklamująca luksusowy dom schadzek wyspecjalizowany w obsłudze niepełnosprawnych daje nadzieję na zrealizowanie marzeń.