Olivier Assayas i Harmony Korine w Wenecji

Dwa świetne filmy festiwalowe pokazały odmienne marzenia różnych generacji. Czy tak zmienił się świat? – pisze Barbara Hollender z Wenecji

Publikacja: 05.09.2012 18:28

Vanessa Hudgens, Selena Gomez i Ashley Benson

Vanessa Hudgens, Selena Gomez i Ashley Benson

Foto: AFP

W 2005 roku Francuz Olivier Assayas wydał niewielką książeczkę „Młodość po maju". Swój nowy film też nazwał „Po maju". Jego akcja toczy się w 1971 roku. Assayas miał wtedy 16 lat.

Zobacz galerię zdjęć

– Bohater tego obrazu, Gilles, to ja – mówi „Rz".

W latach 70. wchodzili w życie młodsi bracia tych, którzy w maju 1968 r na murach paryskich uczelni wypisywali hasło „Zabrania się zabraniać". Widzieli klęskę starszego rodzeństwa, więc byli nierzadko bardziej radykalni.

– Wśród francuskiej młodzieży inteligenckiej panowały nastroje rewolucyjne – mówi Assayas. – Marzyliśmy o „lepszym maju 68", obchodziliśmy stulecie Komuny Paryskiej, roztrząsaliśmy różnice między leninizmem i trockizmem. A przede wszystkim szukaliśmy swojego miejsca w świecie. Gilles był już bohaterem jego filmu z 1994 roku „Zimna woda" – portretu nastolatków dorastających w latach 70., ze sceną nocnej zabawy w oparach jointów. Dziś mówi, że pokazał wtedy tęsknotę za wolnością, zabrakło zaś polityki. Dlatego wskrzesił Gillesa. W „Po maju" opowiedział o młodych ludziach, którzy wszczynają rozruchy na podparyskim uniwersytecie. Potem każdy pójdzie własną drogą, ktoś przyłączy się do radykalnej organizacji, inny wróci do „wyścigu szczurów", Gilles zostanie artystą. Jak Assayas.

– To były czasy idealizmu – mówi 57-letni dzisiaj reżyser wspominając swoją młodość, a gdy pytam, jak widzi dzisiejsze młode pokolenie, odpowiada:

– Ma tą samą łapczywość na życie i energię co my. Ale marzenia zupełnie inne. Cóż dziwnego? Świat jest inny.

Eksperymentujący amerykański reżyser Harmony Korine portretuje z kolei dzisiejszych nastolatków. Cztery dziewczyny z filmu „Spring Breakers" wyruszają na wakacje na Florydę. Chcą się rozerwać. Mają plecaki w kształcie tygryska, kolorowe okulary, czasem dzwonią do matek, powtarzając: „Nie martw się", ale nie są już dziećmi. Nieprawdopodobnie atrakcyjne, w skąpych bikini odsłaniających zgrabne ciała. Emanuje z nich seks, chcą tańczyć na plaży, pić zimne drinki, słuchać muzyki, zapalić jointa, zaszaleć. To dla nich życie. Kiedy zabraknie pieniędzy, wsiądą w samochód i w kominiarkach, z pistoletem na wodę, napadną na przydrożny bar, żeby z kasy zabrać trochę banknotów i jakieś drobniaki od klientów. Jak w filmach, które oglądają. Potem, gdy zgarnięte przez policję w czasie narkotykowego wieczoru staną przed sądem, kaucję zapłaci za nie miejscowy diler i wciągnie je w swoją orbitę.

Korine portretuje pokolenie wychowane na kolorowych reklamach i rozkrzyczanych telewizyjnych show, gdzie wszystko jest możliwe. Pokolenie, dla którego jedyną ideologią jest zabawa. „Spring Breakers" to film porywający feerią barw, muzyką, lekkością, bajkowym kiczem i nieprawdopodobną energią. A jednocześnie Harmony Korine powiedział coś ważnego o współczesnej kulturze i naszej rzeczywistości. Wolność z filmu Assayasa jest zupełnie inna niż z filmu Korine'a. Jak mówi Assayas: „Cóż, świat jest inny... ".

 

 

Film
„28 lat później”. Powrót do pogrążonej w morderczej pandemii Wielkiej Brytanii
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Film
Rekomendacje filmowe: Wchodzenie w życie nigdy nie jest łatwe
Film
Kryzys w polskiej kinematografii. Filmowcy spotkają się z ministrą kultury
Film
Najbardziej oczekiwany serial „Sto lat samotności” doczekał się premiery
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Film
„Emilia Perez” z największą liczbą nominacji do Złotego Globu