Barbara Hollender z Berlina
Akredytacje targowe wykupiło ok. 7,5 tysiąca dystrybutorów, producentów, handlowców, prawników i filmowców z całego świata. W tym roku po raz pierwszy zgłosiły się firmy z Singapuru i Mauritiusa. Ich liczba będzie się jeszcze zwiększać w czasie trwania festiwalu.
W 40 salach projekcyjnych, m.in w multipleksie CinemaX przy Potsdamer Platz, Martin-Gropius-Bau i hotelu Marriott odbędzie się 1116 projekcji, na których zaprezentowanych zostanie 813 filmów. 590 z nich właśnie na berlińskich targach będą miały premiery światowe.
Dyrektorka tragów Beki Probst dba jednak i to, by podczas targów mówiono nie tylko o pieniądzach, zakupach i kontraktach. Co roku odbywa się tutaj kilka debat. Jedna z najciekawszych tegorocznych dyskusji dotyczy problemów kina ambitnego. Telewizje mainstreamowe przestały kupować trudniejsze filmy, bowiem stawiają na łatwą rozrywkę, telenowele i reality shows.
Wśród stoisk European Film Market jest też polskie stoisko z bardzo starannie przygotowanymi materiałami: przewodnikiem „Production Guide, Poland 2013", katalogiem polskich filmów, który można wziąć w formie biuteletynu lub ściągnąć na tablet czy i-Phone'a. Polski Instytut Sztuki Filmowej i Stowarzyszenie Filmowców Polskich promują w tym roku 12 nowych tytułów. Także obrazy koprodukcyjne, które mają swoich zagranicznych agentów.