Główna idea Festiwalu PKO OFF CAMERA to...
Szymon Miszczak: Wspieranie niezależnych artystów, którzy mają na siebie pomysł i wiedzą, czego chcą. Pomoc z naszej strony jest realna. Za czerwonym dywanem i błyskiem fleszy idą środki na realizację kolejnych projektów i stojące za nimi możliwości. Łączna pula nagród na festiwalu to niemal pół miliona złotych. W zależności od etapu kariery filmowcy biorą udział w różnych konkursach: „Bierzcie i kręćcie", SCRIPT PRO, Konkursie Głównym „Wytyczanie drogi" czy Konkursie Polskim. Naszym zadaniem jest zebranie funduszy i przekonanie partnerów, że warto nam zaufać i warto potraktować młode kino w kategoriach inwestycji.
O Krakowską Nagrodę Filmową (100 000 dol.) walczą twórcy z całego świata. Ale branża spotyka się podczas Festiwalu również w ramach OFF CAMERA PRO INDUSTRY. Co się dzieje podczas warsztatów?
Festiwal to czas konfrontacji. Od 4 do 6 maja już po raz trzeci zapraszamy branże na warsztaty przygotowane przez profesjonalistów. Ważna część programu OFF CAMERA PRO INDUSTRY to „1:1" - specyficzny „market" polskich projektów, które poddawane są ocenie zagranicznych ekspertów. Udział w warsztatach to szansa na znalezienie wsparcia w postaci finansowania, promocji i dystrybucji na zachodnich rynkach. Mówię tutaj o sieci kontaktów, które mogą zaowocować konkretnymi projektami.
Tegoroczna edycja aż skrzy się od nowych sekcji i wydarzeń.
Postanowiliśmy jeszcze mocniej wprowadzić festiwal w przestrzeń miasta. Przechodząc przez plac Szczepański, traficie do Miasteczka Filmowego. Zwiedzając Centrum Nauki Kopernik w Warszawie, pomyślałem, że warto stworzyć coś podobnego na naszym festiwalu. Chodziło mi o pokazanie wszystkim widzom, jak tworzy się filmy. Wiesz... takie kino od kuchni. W naszym Miasteczku Filmowym można nakręcić krótki film profesjonalną kamerą, zobaczyć, jak kręci się ujęcia z powietrza, wziąć udział w castingu do filmu i porozmawiać z polskimi aktorami, którzy chętnie podzielą się swoimi doświadczeniami z planów filmowych czy desek teatralnych.
Obserwując wydarzenia festiwalowe na Facebooku, w oczy rzuca się też liczba widzów, którzy pojawią się wieczorem nad Wisłą....
Razem z Polską Grupą Energetyczną postanowiliśmy zorganizować Kino nad Wisłą. Każdego wieczoru u stóp Wawelu w zakolu rzeki zaprezentujemy światowe filmowe hity. Wśród nich „Tańczący z wilkami", „Truposz" czy „Nikita" Luca Bessona, którego gościliśmy na festiwalu w 2012 roku. To dla nas ważne miejsce, bo niedaleko znajduje się Krakowska Aleja Filmowa, gdzie odciski swoich dłoni rokrocznie zostawiają najważniejsi festiwalowi goście. Zgodnie z hasłem przewodnim „Sky's the limit" przypomnę również, że kontynuujemy pokazy filmów na dachach krakowskich kamienic, na barce „Nimfa" i oczywiście w kinach studyjnych wokół Rynku Głównego.