Tylko do końca dekady infrastruktura dla lekkiej i ciężkiej logistyki potrzebuje nawet 40,4 mld euro, nie licząc kosztu wymiany floty, który spadnie na firmy transportowe. Te nadal kupują pojazdy spalinowe i czekają z elektryfikacją, ponieważ brakuje zachęt, elektryki są drogie, a rynek energii nieprzewidywalny. Poza tym nie ma ładowarek, a konkurencyjność cenowa pojazdów ciężkich spodziewana jest dopiero za 12 lat.
W ramach pakietu „Fit for 55” wciąż procedowane są dwa ważne pakiety ustawodawcze, które zdecydują o przyszłości przewozów towarowych na europejskich drogach. Chodzi o zerową emisyjność lekkich pojazdów od 2035 r. oraz utworzenie systemu handlu emisjami m.in. dla transportu drogowego (ETS2). W pierwszym przypadku stanowiska głównych organów UE są spójne i można się spodziewać, że przepisy wejdą w życie w proponowanym kształcie. Oznacza to, że od 2035 r. nie będzie można kupić nowego vana ani lekkiej ciężarówki napędzanej dieslem lub benzyną.