Inwestorzy chcą przychodzić na gotowe

Inwestycje o wartości prawie 4,5 mld zł oraz ponad 20 tys. nowych miejsc pracy – taki jest bilans dotychczasowej działalności mieleckiej i tarnobrzeskiej strefy ekonomicznej na Podkarpaciu.

Aktualizacja: 12.12.2007 11:05 Publikacja: 11.12.2007 15:05

Inwestorzy chcą przychodzić na gotowe

Foto: Rzeczpospolita

Chętnych do inwestowania w specjalnych strefach ekonomicznych przybywa, choć – jak zgodnie przyznają ich przedstawiciele – położenie we wschodniej Polsce i duże braki w infrastrukturze drogowej do tej pory dość skutecznie odstraszały największe koncerny. Teraz dodatkową zachętą mają być nowe hale produkcyjne budowane z myślą o firmach zainteresowanych prowadzeniem produkcji w regionie.

– Coraz więcej inwestorów chce przychodzić na gotowe. Gdybyśmy im tego nie zaproponowali, wybieraliby inne lokalizacje – uważa Marek Indyk, szef strefy tarnobrzeskiej. Dlatego w strefie budowane są obecnie dwie hale, które będą przeznaczone dla inwestorów na wynajem. Trzeba na nie wydać około 9 mln zł, ale są już pierwsze firmy, które zamierzają rozpocząć w nich produkcję. Inwestycja ma być gotowa w połowie przyszłego roku.

Kilka milionów złotych pochłonęły w tym roku inwestycje w mieleckiej strefie. Znaczna część tej kwoty została przeznaczona na budowę hali dla jednego z nowych inwestorów. Hala jest już na ukończeniu, a spółka czeka na pozwolenie na rozpoczęcie działalności na terenie mieleckiej strefy ekonomicznej.

Dużym atutem Podkarpacia są obecnie pracownicy, których zaczyna już brakować w bardziej atrakcyjnych pod względem inwestycyjnym regionach kraju, np. na Dolnym Śląsku czy Mazowszu. – Wschód Polski jest rezerwuarem dobrze wykwalifikowanej siły roboczej. Poza tym nowa mapa pomocy publicznej sprawia, że inwestowanie w naszym regionie jest bardziej opłacalne – mówi Marek Indyk.

Przedstawiciele zagranicznych firm coraz liczniej zaczynają odwiedzać województwo. W pierwszych dziewięciu miesiącach mielecka strefa wydała 11 zezwoleń. Nowi inwestorzy zamierzają wydać na swoje projekty 130 mln zł i chcą zatrudnić co najmniej 750 osób. W pierwszych kwartałach ubiegłego roku osiem firm deklarowało nakłady inwestycyjne w wysokości 17,4 mln zł i zatrudnienie 325 pracowników. Największe inwestycje zapowiada obecnie PZL Mielec należący do amerykańskiego koncernu Sikorsky Aircraft. Na rozwój działalności firma ta zamierza przeznaczyć 140 mln zł, co pozwoli utrzymać istniejące miejsca pracy i stworzyć prawie 1,5 tys. nowych.Bieżący rok jest udany również dla tarnobrzeskiej strefy ekonomicznej. Do tej pory wydała ona 15 zezwoleń na prowadzenie działalności, do końca roku prawdopodobnie dojdzie jeszcze trzech inwestorów (negocjacje prowadzone są z dziesięcioma potencjalnymi inwestorami). Najwięcej, bo pięć nowych firm przybyło na Podkarpaciu (podstrefy tarnobrzeskiej strefy ekonomicznej znajdują się także w Radomiu i w podwrocławskich Kobierzycach).

Z dziewięcioma firmami rozmawiają obecnie przedstawiciele mieleckiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. – Prawdopodobnie wszystkie te projekty dojdą do skutku. Wartość planów inwestycyjnych przekracza 500 mln zł. Firmy te zatrudnią prawie 1 tys. osób – mówi Mariusz Błędowski, dyrektor regionalnego oddziału Agencji Rozwoju Przemysłu, zarządzającej strefą.Przedsięwzięć tych nie uda się jednak sfinalizować w tym roku, ponieważ dotyczą inwestycji zlokalizowanych na terenach należących do gmin. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, w takim przypadku przetargi na sprzedaż gruntów inwestorom trwają co najmniej dwa miesiące.

Wzrost zainteresowania ze strony zagranicznych firm nie dziwi władz województwa. – Funkcjonowanie dwóch stref ekonomicznych, oferujących inwestorom atrakcyjne tereny i obiekty, jest niewątpliwie zaletą regionu. Innymi atutami są: współpraca świata biznesu i nauki, profesjonalna pomoc ze strony instytucji okołobiznesowych czy rozwijająca się współpraca firm w ramach Stowarzyszenia Dolina Lotnicza – wymienia Zygmunt Cholewiński, marszałek województwa podkarpackiego.

Chętnych do inwestowania w specjalnych strefach ekonomicznych przybywa, choć – jak zgodnie przyznają ich przedstawiciele – położenie we wschodniej Polsce i duże braki w infrastrukturze drogowej do tej pory dość skutecznie odstraszały największe koncerny. Teraz dodatkową zachętą mają być nowe hale produkcyjne budowane z myślą o firmach zainteresowanych prowadzeniem produkcji w regionie.

– Coraz więcej inwestorów chce przychodzić na gotowe. Gdybyśmy im tego nie zaproponowali, wybieraliby inne lokalizacje – uważa Marek Indyk, szef strefy tarnobrzeskiej. Dlatego w strefie budowane są obecnie dwie hale, które będą przeznaczone dla inwestorów na wynajem. Trzeba na nie wydać około 9 mln zł, ale są już pierwsze firmy, które zamierzają rozpocząć w nich produkcję. Inwestycja ma być gotowa w połowie przyszłego roku.

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy