Prawie każdy co miesiąc musi uregulować kilka rachunków: za mieszkanie, gaz, prąd czy telefon. Czasami dochodzi do tego spłata kredytu albo zadłużenia na karcie. W sumie koszty opłacenia tych rachunków mogą dojść do kilkudziesięciu złotych. Ale można je też łatwo zredukować do kilku złotych.
Zdecydowanie najwygodniejszym sposobem regulowania rachunków jest zlecanie przelewów z konta bankowego przez Internet. W większości banków za taki przelew się nie płaci. Tak jest na przykład w MultiBanku, w ING Banku (konto Direct), w Getin Banku (Konto Internetowe) czy w BGŻ (Plan Internetowy). Tam gdzie są opłaty, nie przekraczają one 1 zł (Millennium, Pekao, Inteligo).
Często nie trzeba również płacić za prowadzenie rachunku, jeśli zdecydujemy się na typowe konto internetowe, jakie coraz częściej oferują banki. Nie bez znaczenia jest też oszczędność czasu. Jeśli użytkownik rachunku internetowego zdefiniuje wcześniej wszystkich odbiorców płatności, to wykonanie serii przelewów zajmie mu góra kilka minut.
Przeciwnicy bankowości internetowej zwracają zawsze uwagę na bezpieczeństwo takich transakcji. W rzeczywistości wcale nie jest z tym źle. Banki dokładają starań, by pieniądze na internetowych rachunkach były bezpieczne. Czasami zawodzi klient, który nie przestrzega podstawowych zasad bezpieczeństwa.
Tym, którzy nie chcą korzystać z bankowości internetowej, albo nie chcą obciążać pamięci terminami regulowania rachunków, można rekomendować polecenie zapłaty. Podpisuje się umowę z dostawcą usług i ten raz w miesiącu sam obciąża konto klienta odpowiednią kwotą. Nie trzeba więc pilnować terminów regulowania płatności, ale ma się kontrolę nad swoimi rachunkami, bo faktura za usługi i tak dotrze na adres domowy. Co więcej, w ciągu 30 dni możemy zareklamować daną płatność i cofnąć pieniądze, jeśli uznamy na przykład, że faktura została zawyżona.