Rosyjska polityka wobec Czech: radar albo ropa?

PKN Orlen zorganizował już dodatkowy transport ropy dla swej czeskiej rafinerii w Kralupach po tym, jak Rosjanie w ubiegłym tygodniu zmniejszyli o połowę dostawy

Publikacja: 17.07.2008 02:11

Rosyjska polityka wobec Czech: radar albo ropa?

Foto: Rzeczpospolita

– Zakontraktowaliśmy już statek, który dostarczy ropę do portu w Trieście. Tam zostanie ona wtłoczona do rurociągu biegnącego do Czech – powiedział rzecznik PKN Orlen Dawid Piekarz. Tym samym polska spółka, która poprzez firmę Unipetrol kontroluje rafinerię w czeskich Kralupach, zdołała zapełnić lukę w lipcowych dostawach w wysokości 140 tys. ton ropy.

O problemach z dostawami surowca polski koncern dowiedział się 9 lipca, tuż po podpisaniu umowy przez władze Republiki Czeskiej ze Stanami Zjednoczonymi dotyczącej budowy radaru na potrzeby planowanej tarczy antyrakietowej.

Firma Loturno, pośrednicząca w transporcie rosyjskiej ropy spółce Ceska Rafinerska (do niej należą Kralupy), zawiadomiła wówczas Orlen, że w lipcu dostawy ropy będą o połowę niższe.

Loturno tłumaczy ograniczenie dostaw problemami technicznymi. Michaił Barkow – wiceprezes spółki Transnieft, odpowiedzialnej za rosyjskie rurociągi, stwierdził zaś, że zmniejszenie dostaw do Czech nie ma związku z polityką. Z kolei Nurisław Subajew, szef firmy Tatnieft, której ropa transportowana jest do Ceskiej Rafinerskiej, powiedział, że niższe dostawy do Czech związane są z koniecznością wypełnienia zobowiązań kontraktowych jego firmy wobec m.in. tureckiej rafinerii Turpas.

Wszystkie czeskie rafinerie przerabiają miesięcznie ok. 750 tys. ton ropy, z czego ponad połowa dociera z Rosji przez Ukrainę i Słowację rurociągiem Przyjaźń. Uzależnione od rosyjskiego surowca są także polskie rafinerie. Jedną z odnóg rurociągu biegnącą przez Białoruś transportowana jest także ropa do Polski. Tą drogą trafiał również surowiec do rafinerii w litewskich Możejkach, które dwa lata temu przejął Orlen. Ta największa w historii Polski akwizycja zagranicznej spółki nie spodobała się Rosjanon, którzy również chcieli ją przejąć. W konsekwencji odcięli oni dostawy ropy do Możejek. Oficjalnym powodem była awaria rurociągu. Zapewniali, że gdy tylko go naprawią, wznowią transport, ale tego do tej pory nie zrobili.

Wiceprezes Orlenu Jacek Krawiec zapewnia, że wydarzenia w Czechach nie powodują w PKN stanu „podwyższonego zagrożenia”. – Nie widzimy problemów z dostawami do naszej rafinerii w Płocku – powiedział „Rz” Krawiec. Dodał, że umowy PKN mają charakter długoterminowy, co daje większą pewność dostaw niż w przypadku umów spotowych, które ma Ceska Rafinerska. Nie chciał komentować spekulacji, iż ograniczenie transportu ropy ma związek z polityką. Według niektórych ekspertów wprawdzie termin nie jest przypadkowy, ale źródłem problemów mogą być też przetasowania na wewnętrznym rynku rosyjskim. Nie można wykluczyć, że w związku ze zmianami na Kremlu w handlu rosyjską ropą pojawi się zupełnie nowy gracz i ograniczy rolę innych pośredników.

O rafinerii w Kralupach

www.ceskarafinerska.cz

– Zakontraktowaliśmy już statek, który dostarczy ropę do portu w Trieście. Tam zostanie ona wtłoczona do rurociągu biegnącego do Czech – powiedział rzecznik PKN Orlen Dawid Piekarz. Tym samym polska spółka, która poprzez firmę Unipetrol kontroluje rafinerię w czeskich Kralupach, zdołała zapełnić lukę w lipcowych dostawach w wysokości 140 tys. ton ropy.

O problemach z dostawami surowca polski koncern dowiedział się 9 lipca, tuż po podpisaniu umowy przez władze Republiki Czeskiej ze Stanami Zjednoczonymi dotyczącej budowy radaru na potrzeby planowanej tarczy antyrakietowej.

Pozostało 80% artykułu
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Materiał Promocyjny
BaseLinker uratuje e-sklep przed przestojem
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Ekonomia
Dbamy o bezpieczeństwo przez cały czas życia produktu
Ekonomia
Zlatan Ibrahimović w XTB
Ekonomia
Nowe funkcje w aplikacji mobilnej mZUS
Ekonomia
Azoty złożyły pierwsze zawiadomienie do prokuratury