KNF podejrzewa, że doszło do manipulacji kursem WIG20 podczas ostatniej fazy sesji zwanej fixingiem. JP Morgan odmawia komentarza.
12 listopada WIG20 tracił aż 9,1 proc. W ostatnich kilku minutach skala spadków zmniejszyła się aż o kilka proc. Nie z powodu nagłego odwrotu sprzedających, ale z powodu zleceń jednego z domów maklerskich, które wyciągnęły indeks o 5 proc. w górę. Dogrywki, podczas których indeksy zmieniają wartość o kilka procent należą do rzadkości.
WIG20 pociągnęły w górę m.in. Agora, PGNiG i PKN Orlen. Wskaźnik największych firm ostatecznie stracił 4,9 proc. Zlecenia zmieniły wartość WIG20 na koniec dnia za pomocą kursów nietransakcyjnych - czyli takich po których tak naprawdę nie sprzedano żadnych akcji.
Zlecenia kupna zostały złożone z rachunku JP Morgan Securities Limited z Wielkiej Brytanii. Dyspozycje wyszły drogą elektroniczną 11 listopada o 17:55 i nazajutrz zostały potwierdzone u brokera telefonicznie i za pośrednictwem systemu Bloomberg - stwierdza [link=http://www.knf.gov.pl/Images/KNF%20fixing%2021.11.2008_tcm20-9403.pdf]komunikat KNF[/link].
Pracownik domu maklerskiego był w stałym kontakcie z osobą działającą w imieniu JP Morgan Securities, informując ją o wpływie złożonych zleceń na rynek oraz o braku odpowiedzi na nie ze strony potencjalnego sprzedającego. Zarówno pocztą elektroniczną jak i telefonicznie dom maklerski kilkakrotnie uzyskał w tej fazie notowań potwierdzenie, że zlecenie ma pozostać w arkuszu pomimo jego możliwego wpływu na kursy zamknięcia, łącznie z ryzykiem ukształtowania się cen akcji niektórych ze spółek na poziomie nietransakcyjnym.