Od 1 stycznia 2009 r. przestały obowiązywać trzy stawki podatkowe na poziomie 19, 30 i 40 proc. W zamian wszyscy, których roczne dochody nie przekroczą 85,5 tys. zł, zapłacą podatek w wysokości 18 proc. Pozostali podatnicy oddadzą fiskusowi od dochodów powyżej 85,5 tys. zł 32 proc. swoich dochodów.
Dzięki obniżce stawek podatku PIT (uchwalonej jeszcze przez poprzednią koalicję rządową) otrzymamy w tym roku dodatkowo od kilkudziesięciu nawet do kilku tysięcy złotych.
Według danych KPMG spora grupa podatników dzięki obowiązującym nadal ulgom i możliwości rozliczania się z małżonkiem efektywnie zapłaci fiskusowi zaledwie 15-proc. podatek. Ministerstwo Finansów liczy, że zaoszczędzone pieniądze wrócą do budżetu w postaci podatków pośrednich.
Izba Skarbowa w Białymstoku wyliczyła, że każdy, kto dziś zarabia 2,5 tys. netto, rozliczając się zgodnie ze starą trójstopniową skalą, zapłaciłby 5114 zł podatku. Po zmianie, zgodnie z nową skalą, zapłaci natomiast 4844 zł. Zyska więc rocznie 270 zł. Jednak już przy miesięcznych zarobkach rzędu 5 tys. zł netto w portfelu zostanie w ciągu roku 2275 zł ekstra. A im zarobki wyższe, tym zysk większy – bo jeśli miesięcznie odbieramy pensję równą 7,5 tys. zł, na obniżce PIT zarobimy 5696 zł rocznie.
– Co prawda swój roczny podatek za 2009 r. według nowej skali będziemy wyliczać dopiero w okresie od stycznia do kwietnia 2010 r., niemniej pozytywne zmiany w naszych portfelach odczujemy już pod koniec stycznia 2009 r. – wyjaśnia Radosław Hancewicz, rzecznik prasowy Izby Skarbowej w Białymstoku. – Wtedy od naszego wynagrodzenia pobrana zostanie po raz pierwszy niższa zaliczka na podatek dochodowy.