Koszty budowy bloków jądrowych rosną, ponieważ przybywa państw zainteresowanych takimi inwestycjami. – Unijny pakiet klimatyczny stworzył przestrzeń dla energetyki jądrowej. Coraz więcej krajów analizuje takie projekty – potwierdza prof. Krzysztof Żmijewski z Politechniki Warszawskiej. Popyt na urządzenia potrzebne do budowy elektrowni atomowych rośnie najszybciej w USA, ponieważ rząd uruchomił tam dopłaty do ich budowy. Niebawem podobnie może być w Europie.

Zdaniem profesora Żmijewskiego w USA koszty inwestycji szacuje się na 6 mln dol. za jeden megawat mocy. A zatem w Europie będą to ponad 4 mln euro. Oznacza to, że w Polsce będziemy potrzebować na energetykę jądrową od 13,5 do 21,5 mld euro. Wszystko ma zależeć od tego, jak duże wybudujemy bloki. W przygotowanym przez rząd dokumencie "Polityka energetyczna do 2030 r." zapisano budowę trzech elektrowni jądrowych po 2020 r. Nie wiadomo, jaką będą miały moc, ale szacuje się, że będzie to łącznie co najmniej 3 tys. MW, choć mogą też powstać trzy bloki po 1,6 tys. MW każdy.

Dla dwóch polskich firm, które mają być inwestorami, czyli Polskiej Grupy Energetycznej i Tauronu, oznacza to gigantyczne wydatki. Szefowie PGE już rozpoczęli wstępne rozmowy z przedstawicielami firm zainteresowanych współpracą przy realizacji tych projektów. Nie ujawniają ich listy, ale w kręgu zainteresowań są czeski CEZ, szwedzki Vattenfall czy Electricite de France, które mają wieloletnie doświadczenie w eksploatacji elektrowni atomowych.

– Planujemy powołać spółkę, w której będziemy mieć 51 proc. udziałów. Dzięki temu rozłożymy ryzyko związane z finansowaniem inwestycji – tłumaczy "Rz" prezes PGE Tomasz Zadroga. Jego zdaniem budowa jednego MW mocy kosztować będzie "tylko" 3 mln euro. Zatem wydatki na budowę trzech elektrowni należałoby szacować na minimum 9 – 14,4 mld euro, o ile przewidywania prezesa PGE się sprawdzą.

Jednak realizowane obecnie w Europie dwie inwestycje (we Francji i Finlandii) zdają się przeczyć tym szacunkom, bo wydatki są już wyższe od prognozowanych przed rozpoczęciem prac. Eksperci przypominają, że już za pięć – siedem lat trzeba będzie ponieść pierwsze wydatki na elektrownię jądrową, bo wykonawcy urządzeń będą oczekiwali zaliczek. Czasem – jak mówi jeden z nich, może to być kwota stanowiąca równowartość połowy kosztów inwestycji. Dlatego wielkie znaczenie ma dobór partnerów, bo wpłynie to na ocenę ryzyka przedsięwzięcia.