– Co by było, gdybyśmy nie przystąpili do UE? Nawet nie chcę się nad tym zastanawiać – mówi Jarosław Szanajca, prezes Dom Development. – Na pewno byłoby dużo gorzej. Dla przedsiębiorców akcesja była czymś bardzo oczekiwanym i naturalnym. Bez otwartego rynku nie osiągnęlibyśmy tego, co mamy.
Ekonomiści mówią wprost.
– Nie chciałbym straszyć, ale dziś moglibyśmy być w takiej sytuacji jak Ukraina – uważa Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu. Ukraina bardzo silnie odczuwa skutki globalnego kryzysu. Gospodarka kurczy się o kilkanaście procent, pada system bankowy, szaleje bezrobocie.
[wyimek]6,2 pkt proc. wzrosła średnia zamożność Polaków po wejściu do UE; przez poprzednie pięć lat – 1,1 pkt proc. [/wyimek]
Gdybyśmy nie weszli do Unii Europejskiej, nie uzyskalibyśmy dostępu do szerszych rynków zbytu, co byłoby ciosem dla eksporterów. Nadal pozostawałyby zamknięte dla Polaków rynki pracy. Ich otwarcie, przede wszystkim w Wielkiej Brytanii i Irlandii, okazało się żyłą złota. – Transfery od Polaków pracujących za granicą czasami przewyższały poziom wydatków z funduszy UE – twierdzi Jankowiak.