[b]rpkom.pl: Jak minął ubiegły rok w pańskiej firmie?[/b]
[i]Jarosław Roszkowski, prezes zarządu Crowley Data Poland[/i]: Rok 2009 nie był rokiem łatwym. Musieliśmy się zadowolić jednocyfrowym wzrostem przychodów na poziomie 6 proc., choć staramy się utrzymać go rokrocznie na poziomie 10-20 procent. Wynik EBITDA urośnie około 10 proc. [18,1 mln zł - przyp.rpkom.pl], co też nie w pełni nas zadowala. W zeszłym roku firmy, nasi klienci, nastawiły się na cięcie kosztów, co odbiło się na przychodach firmy. Klienci są bardzo wrażliwi na ceny usług, co ułatwia rynkową walkę największym operatorom. Nasz segment rynku jest piekielnie konkurencyjny. Nie ma dzisiaj firmy, która nie korzystałaby z usług dostępu do Internetu. Dlatego Crowley silnie repozycjonuje się na rynku telekomunikacyjnym.
[b]W jaki sposób?[/b]
- Dołem rynku idzie masowa oferta dla klientów indywidualnych i małych firm. Na górze rynku są wielkie przedsiębiorstwa i jednostki publiczne, do których nieraz i z powodzeniem startowaliśmy w konsorcjach z innymi operatorami. Tutaj jednak konkurencja coraz bardziej się zaostrza. TP zawsze była mocna w tym sektorze, coraz mocniej atakuje go Netia, Exatel i inne firmy. Dla nas najciekawszy jest styk segmentu SME i korporacji - 30 tys. firm w Polsce. Dużym operatorom trudno skroić indywidualną ofertę, której potrzebują te firmy. Oferta masowa z kolei, to dla takich klientów za mało. Naszym celem w tym segmencie są m.in. sieci dilerskie, zespoły hurtowni, czy biura projektowe. W usługi dla nich trzeba włożyć sporo pracy integratorskiej. Kluczem do tego sektora jest jakość obsługi posprzedażnej. Idziemy w górę rynku. Pomni jesteśmy losów Pro Futuro, które poszło w dół i nie przetrwało. Segment mniejszych firm wypełnia się masową ofertą, coraz lepszej jakości i wydajności.
[b]I koncentracja na tym segmencie ma przynieść CDP w tym roku oczekiwane tempo wzrostu?[/b]