Crowley repozycjonuje się na rynku telekomunikacyjnym

Około 105 mln zł przychodów przyniósł Crowley Data Poland ubiegły rok. 6-procentowy wzrost nie zadowala jednak spółki. Wyższą dynamikę ma przynieść operatorowi koncentracja na segmencie średnich firm. O nowej strategii, o samorządowych inwestycjach w infrastrukturę telekomunikacyjną, o współpracy z lokalnymi operatorami, rynkowych akwizycjach rozmawiamy z Jarosławem Roszkowskim, prezesem zarządu CDP.

Publikacja: 04.01.2010 17:39

Jarosław Roszkowski, prezes zarządu Crowley Data Poland

Jarosław Roszkowski, prezes zarządu Crowley Data Poland

Foto: Fotorzepa

[b]rpkom.pl: Jak minął ubiegły rok w pańskiej firmie?[/b]

[i]Jarosław Roszkowski, prezes zarządu Crowley Data Poland[/i]: Rok 2009 nie był rokiem łatwym. Musieliśmy się zadowolić jednocyfrowym wzrostem przychodów na poziomie 6 proc., choć staramy się utrzymać go rokrocznie na poziomie 10-20 procent. Wynik EBITDA urośnie około 10 proc. [18,1 mln zł - przyp.rpkom.pl], co też nie w pełni nas zadowala. W zeszłym roku firmy, nasi klienci, nastawiły się na cięcie kosztów, co odbiło się na przychodach firmy. Klienci są bardzo wrażliwi na ceny usług, co ułatwia rynkową walkę największym operatorom. Nasz segment rynku jest piekielnie konkurencyjny. Nie ma dzisiaj firmy, która nie korzystałaby z usług dostępu do Internetu. Dlatego Crowley silnie repozycjonuje się na rynku telekomunikacyjnym.

[b]W jaki sposób?[/b]

- Dołem rynku idzie masowa oferta dla klientów indywidualnych i małych firm. Na górze rynku są wielkie przedsiębiorstwa i jednostki publiczne, do których nieraz i z powodzeniem startowaliśmy w konsorcjach z innymi operatorami. Tutaj jednak konkurencja coraz bardziej się zaostrza. TP zawsze była mocna w tym sektorze, coraz mocniej atakuje go Netia, Exatel i inne firmy. Dla nas najciekawszy jest styk segmentu SME i korporacji - 30 tys. firm w Polsce. Dużym operatorom trudno skroić indywidualną ofertę, której potrzebują te firmy. Oferta masowa z kolei, to dla takich klientów za mało. Naszym celem w tym segmencie są m.in. sieci dilerskie, zespoły hurtowni, czy biura projektowe. W usługi dla nich trzeba włożyć sporo pracy integratorskiej. Kluczem do tego sektora jest jakość obsługi posprzedażnej. Idziemy w górę rynku. Pomni jesteśmy losów Pro Futuro, które poszło w dół i nie przetrwało. Segment mniejszych firm wypełnia się masową ofertą, coraz lepszej jakości i wydajności.

[b]I koncentracja na tym segmencie ma przynieść CDP w tym roku oczekiwane tempo wzrostu?[/b]

- Naszym cele jest rentowność EBITDA między 20 proc. a 30 proc. Zadłużenie nie obciąża znacząco naszych wyników finansowych, ponieważ finansuje nas właściciel. Dzięki pożyczce od niego zrefinansowaliśmy zadłużenie z tytułu dostaw sprzętu od producenta [vendor financing - przypis rpkom.pl]. Mamy oczywiście zdolność kredytową. Duży projekt dotowany z funduszy unijnych prefinansujemy kredytem w BRE Banku, ale staramy się, żeby takie zadłużenie nie było permanentne.

[b]Inwestujecie w sieć środki z programów operacyjnych?[/b]

- Udało nam się uzyskać 3,6 mln zł dofinansowania na wdrożenie technologii szerokopasmowej transmisji w interfejsie radiowym firmy Hughes w paśmie 26 GHz. W Warszawie mamy 11 nowych stacji radiowych, a 22 kolejne czekają na instalację. Drugim regionem, w którym chcemy się rozwijać jest Śląsk. Ten projekt kończy się w kwietniu 2010 r. Sądzę, że te inwestycje będą kontynuowane także po zrealizowaniu dotowanego projektu. Już z naszych własnych środków. Jeszcze wcześniej - w ubiegłym roku - przebudowaliśmy naszą sieć szkieletową. Własne zasoby pozwalają nam na inwestycje rzędu kilkunastu milionów rocznie i tyle każdego roku wydajemy. Nie możemy jednak wszędzie posługiwać się radiem.

[b]Ile macie teraz własnego światłowodu?[/b]

- Nie więcej niż kilkadziesiąt kilometrów. Służy nam tylko do podłączania własnych nadajników w aglomeracjach. Całość relacji długodystansowych dzierżawimy. W sieciach miejskich korzystamy na szeroką skalę z radiolinii, co daje nam przewagę na terenach o ubogiej infrastrukturze telekomunikacyjnej. Staramy się jednak również wchodzić liniami światłowodowymi - na ogół we współpracy z innymi operatorami - do budynków biurowych klasy A. Budowa infrastruktury jest dzisiaj ogromną szansą, z której zamierzamy skorzystać. Nie będziemy się ścigać z firmami typu Hawe, czy Biatel, które budują ogólnopolskie sieci w relacjach międzymiastowych, ale chcemy wejść na tereny ubogie w infrastrukturę. Jest wiele lokalizacji, w których nawet TP nie dysponuje odpowiednią infrastrukturą. Przestrzeń do ekspansji terytorialnej jest. Gdybyśmy musieli sami finansować takie inwestycje, to finansowo nigdy by się one zamknęły. Inaczej, jeżeli możemy uzyskać unijne dofinansowanie na poziomie kilkudziesięciu procent. Prefinansowanie potrafimy sobie zapewnić sami. Jeżeli znajdziemy wspólny język z samorządami, to wykorzystując środki unijne, własne doświadczenie i zaplecze, możemy podjąć naprawdę trudne inwestycje. Bardzo ciekawa jest możliwość współpracy z komunalnymi przedsiębiorstwami użyteczności publicznej, które bez przerwy prowadzą jakieś inwestycje i rozkopują chodniki, przy okazji czego można układać infrastrukturę teletechniczną. Chcielibyśmy podjąć realizację inwestycji w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego, zarządzać na zlecenie infrastrukturą, jak również dotrzeć dzięki nowym sieciom do małych, lokalnych operatorów. Mam dla nich kompletną ofertę usług hurtowych - jeżeli będzie trzeba to z IPTV - i nowoutworzoną w firmie organizację do współpracy z lokalnymi ISP.

[b]Od kiedy działa ten zespół?[/b]

- Działa mniej więcej od maja. Nie ma dla nas sensu rywalizować z takimi lokalnymi dostawcami. Przeciwnie. Widzimy sens, aby pomóc im w rywalizacji z Telekomunikacją Polską, Netią, czy Dialogiem. Możemy im udostępniać infrastrukturę telekomunikacyjną TP, ponieważ mamy już nią umowy WLR i BSA. Nie korzystamy z LLU, bo do tego musielibyśmy zaplanować dodatkowe nakłady inwestycyjne. Musimy być realistami i realizować inwestycje po kolei, nie zapominając o rentowności firmy. Zaczęliśmy już projekt infrastrukturalny z jednym z samorządów, ale niestety nie mogę jeszcze ujawnić jego szczegółów. Przeprowadziłem wiele rozmów z wójtami w różnych gminach. Samorządy są bardzo ostrożne, ale „megaustawa" nakłada na nie nowe obowiązki, które tworzą nowe warunki do współpracy z operatorami. Na razie ilość wniosków inwestycyjnych ze strony samorządów na jedną transzę dofinansowania jest niewielka - po kilkadziesiąt - ale jest szansa, że będzie rosła i cały proces się zdynamizuje.

[b]Jak to jest z tą sprzedaż CDP przez George'a Crowleya? Zostaniecie sprzedani, kupicie jakiegoś konkurenta?[/b]

- George Crowley zapewne któregoś dnia będzie chciał wyjąć z tej spółki to, co w nią włożył. I to z solidnym zyskiem. Gdyby był pod presją, to pewnie by już to zrobił. Wydaje się, że pod presją nie jest, więc zapewne poczeka na satysfakcjonującą go ofertę. Naszą rolą, jako zarządu spółki, jest budowanie wartości dla właściciela. Jeżeli chodzi o przejmowanie innych telekomów, to - wedle mojej wiedzy - Crowley jest nadal gotów inwestować w Polsce, ale nie mam pewności, czy jest zainteresowany udziałem w konsolidacji polskiego rynku telekomunikacyjnego. Interesuje go raczej energetyka.

[b]Dziękujemy za rozmowę.[/b]

[i]Rozm. Łukasz Dec. Masz pytanie: wyślij e-mail do autora: [mail=l.dec@rpkom.pl]Łukasz Dec[/mail][/i]

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy