Tylko w ciągu dwóch ostatnich dni ubiegłego tygodnia fundusze akcji krajowych inwestujące w duże spółki straciły średnio 5,3 proc. wartości. W tym czasie indeks WIG stracił 6,5 proc., a WIG20 7,9 proc.
Przedstawiciele branży przyznają, że giełdowe spadki wystraszyły klientów. Rok temu podobne zniżki indeksów przełożyły się na umorzenia jednostek sięgające nawet miliarda złotych dziennie. Tym razem, jak uspokajają przedstawiciele TFI, o panice nie ma mowy.
– Korekta przełożyła się na wzrost umorzeń głównie w funduszach akcji. W pierwszych dniach stycznia mieliśmy dodatnie saldo wpłat i wypłat, w pierwszych dniach lutego jest ono ujemne – mówi Magdalena Bielak, menedżer PR w BZ WBK AIB TFI. Zaznacza, że umorzenia „nie są jednak duże”.
O tym, że wypłaty są coraz większe, mówi też Małgorzata Barska, członek zarządu ING TFI. Zaznacza, że mimo wszystko klienci wykazują względny spokój. – Ciągle świeże w pamięci klientów zawirowania na rynkach finansowych oswoiły ich ze zwiększoną zmiennością i z tym, że rynek nie może rosnąć bez przerwy – tłumaczy.
– Mamy więcej telefonów na infolinię, ale ich liczbie daleko do okresu kryzysu sprzed roku – w podobnym tonie wypowiada się Michał Paszkowski z biura prasowego PKO TFI.