W ubiegłym tygodniu minister finansów Jacek Rostowski poinformował o tym Piotra Wiesiołka, p.o. prezesa Narodowego Banku Polskiego.
Dotychczasowa umowa z MFW wygasła na początku maja. W jej ramach Polska mogła pożyczyć z MFW 20,5 mld dolarów. Przed rokiem NBP musiał jednak zapłacić MFW „za gotowość” nieco ponad 50 mln dolarów. Teraz bank centralny nie chciał ponosić tych kosztów.
Resort finansów uważa, że nawet niewielki spadek rentowności papierów skarbowych zrównoważy koszt podpisania umowy z MFW. Według ministerstwa wystarczy, by rentowność obligacji skarbowych spadła o 2 punkty bazowe (0,02 pkt proc.).
Czy to oznacza, że sprawa linii zbliża się ku końcowi? Z naszych informacji wynika, że zarząd NBP nadal nie jest skłonny podpisać się pod wnioskiem o linię kredytową z Funduszu, a o dostęp do pieniędzy z MFW powinny wystąpić razem resort finansów i bank centralny.
FCL powoduje również komplikacje w funkcjonowaniu Rady Polityki Pieniężnej. W kwietniu podjęła ona uchwałę popierającą odnowienie linii kredytowej z MFW. Podczas dyskusji na temat opóźnień w jej realizacji Andrzej Bratkowski, członek RPP, wyszedł z wtorkowego, roboczego posiedzenia Rady.