– Niedopasowanie oferty do dzisiejszych potrzeb klientów to tylko jedna z przyczyn dużej podaży nowych, gotowych lokali. Spadły możliwości finansowe nabywców. Potwierdza to wysoki odsetek przedsprzedaży małych, względnie tanich mieszkań w nowo rozpoczynanych inwestycjach – mówi Artur Pietraszewski, wiceprezes firmy doradczej Premedium Marketing Nieruchomości.
[srodtytul]Ceny w dół?[/srodtytul]
Dlaczego deweloperzy nie obniżą cen gotowych mieszkań, tylko do nich dopłacają? Zdaniem Artura Pietraszewskiego, umowy z bankami często nie pozwalają deweloperom na radykalne przeceny czy duże zwiększenie nakładów na marketing. Dlatego firmy czekają na zwrot zainwestowanego kapitału nawet za cenę kosztów utrzymywania gotowych inwestycji. Spektakularne wyprzedaże wpływają też na ocenę wiarygodności firmy i np. na notowania na rynku akcji czy szansę pozyskania kredytu dla przyszłych projektów.
Kamil Łysik z redNet Consulting ocenia, że długie pozostawanie w ofercie gotowych lokali jest spowodowane przede wszystkim ceną niedostosowaną do możliwości klientów. – Mniej istotna jest nietrafiona lokalizacja, np. w pobliżu linii kolejowej, terenów przemysłowych, wysypiska śmieci lub trasy szybkiego ruchu. Nawet w przypadku niekorzystnego położenia inwestycji przy odpowiedniej cenie znajdzie ona nabywców – przekonuje Kamil Łysik.
Artur Pietraszewski zwraca jednak uwagę, że niskie tempo sprzedaży gotowych mieszkań dotyczy zarówno projektów w lokalizacjach peryferyjnych, jak i segmentu premium w miejscach uznawanych za atrakcyjne.