Giełdowa inwestycja tysięcy Polaków

Inwestorzy indywidualni kupią maksymalnie 25 akcji giełdy. Debiut odbędzie się 9 listopada

Aktualizacja: 28.10.2010 22:13 Publikacja: 28.10.2010 22:02

Giełdowa inwestycja tysięcy Polaków

Foto: Fotorzepa, Szymon Łaszewski Szymon Łaszewski

Na 9 listopada czekać będzie niecierpliwie aż 323 tys. Polaków. Tyle osób zapisało się bowiem na akcje Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie (dyspozycje maklerskie można było przekazywać do środy do północy). Tym samym został pobity najlepszy wynik z ostatnich lat osiągnięty przy prywatyzacji PZU (251 tys. zapisów). Giełdzie wciąż daleko do zainteresowania akcjami Banku Śląskiego (w 1993 r. zapisało się na nie 830 tys. osób). Oferty te jednak są bardzo oddalone w czasie.

– Tak duża liczba zapisów w przypadku GPW świadczy o dużym zaufaniu do warszawskiej giełdy – ocenił prezes giełdy Ludwik Sobolewski. – To sukces akcjonariatu obywatelskiego – zauważa były prezes giełdy Wiesław Rozłucki. Część komentatorów zauważa jednak, że tym razem inwestorzy nie zarobią zbyt wiele, a akcji dla indywidualnych graczy mogło być więcej.

[wyimek][b]75 proc.[/b] wyniesie redukcja w transzy dla inwestorów indywidualnych[/wyimek]

Ministerstwo Skarbu Państwa mimo olbrzymiego popytu nie zamierza jednak zmienić podziału transz. Tak więc drobni inwestorzy mogą liczyć na około 8 mln papierów (30 proc. oferty). To oznacza, że redukcja będzie spora i sięgnie 75 proc. W praktyce osoba, która zgłosiła chęć zakupu 100 walorów GPW (maksymalna wielkość zapisu), liczyć może na 24, góra 25 (po przydzieleniu reszty z podziału) akcji. Wartość inwestycji nie będzie zbyt duża – sięgnie 1 – 1,1 tys. zł (cena w tej transzy wyniesie 43 zł za walor). Pozostałe środki zostaną zwrócone inwestorom nie później niż dwa tygodnie od przydziału akcji (papiery zostaną zapisane na rachunkach 5 listopada).

Biura maklerskie już szykują ofertę związaną z lokowaniem tych środków z myślą o kolejnych ofertach publicznych. Tym bardziej że dane o średnim zapisie (95 akcji) świadczą, że większość graczy złożyła maksymalną dyspozycję. Zachętą do oszczędzania mogą być słowa ministra skarbu Aleksandra Grada, który zapowiedział, że resort skarbu szykuje na przyszły rok sprzedaż akcji Banku Gospodarstwa Żywnościowego, Jastrzębskiej Spółki Węglowej oraz holdingu zarządzającego nieruchomościami Skarbu Państwa (tworzonego na bazie DipService). – To nie będzie koniec. GPW okazać się może teraz bardziej atrakcyjna dla spółek zagranicznych szukających finansowania, szczególnie tych ze wschodniej granicy – podkreślał. Dziś rząd ogłosić ma wyniki budowy księgi popytu wśród inwestorów instytucjonalnych (proces zakończył się wczoraj o godz. 13). – Zainteresowanie było olbrzymie – stwierdził Aleksander Grad. Z informacji od doradców pracujących przy ofercie wynika, że nawet przy poziomie 46 zł (maksymalny poziom z widełek cenowych) popyt kilkakrotnie przewyższał wielkość transzy dla instytucji. To oznacza, że instytucje płacić będą za walory giełdy więcej niż detal, ponieważ ministerstwo przyjmie pułap 46 zł za obowiązujący. To oznacza, że wartość oferty GPW przekroczy 1,2 mld zł.

Brokerzy przyznają, że z różnicowaniem cen mieli rzadko do czynienia. Analitycy zastanawiają się z kolei, czy akcje parkietu nie są już zbyt drogie. – Poziom 46 zł odpowiada godziwej wycenie spółki, tym samym daje niewielki potencjał do dalszych zwyżek – uważa Piotr Palenik, analityk ING Securities. Taka cena oznacza, że GPW warta jest 1,93 mld zł. To poziom z górnego przedziału wycen analityków. – Spółka plasuje się między tańszymi giełdami zachodnimi a droższymi parkietami azjatyckimi – ocenia Piotr Palenik. Maklerzy podkreślają, że duża nadsubskrypcja oznacza, że fundusze mogą próbować kupić walory parkietu po debiucie.

[ramka][srodtytul]Czy Giełda wejdzie w skład WIG20?[/srodtytul]

Ostatnie debiuty spółek Skarbu Państwa wywoływały spekulacje, czy dana firma wejdzie czy też nie do prestiżowego indeksu WIG20. Inwestorzy wiązali z tym nadzieje, że ewentualne pojawienie się w indeksie wywoła dodatkowy popyt, przez co cena akcji wzrośnie . Żeby rozwiać wątpliwości, akcje giełdy nie mają szans na awans do indeksu WIG20. Przede wszystkim na GPW jest około dziesięciu firm, których wartość akcji pozostających w wolnym obrocie (jeden z warunków – pojawienie się w indeksie) jest wyższa niż giełdy (1,15 mld zł). Poza tym musi być spełniony drugi warunek, czyli poziom obrotów. By osiągnąć odpowiednią płynność, potrzeba czasu. Najlepszym tego przykładem jest energetyczny Tauron, który właśnie tego kryterium nie spełnił podczas sporządzania ostatniej rewizji indeksu. Z dużą dozą prawdopodobieństwa można powiedzieć, że w grudniu to właśnie akcje Tauronu zastąpią Bioton w indeksie największych polskich firm. [/ramka]

[ramka][srodtytul]Nowi dostawcy dla brokerów[/srodtytul]

Dziś przedstawiciele biur maklerskich spotkają się z firmami, które mogą dostarczyć im oprogramowanie umożliwiające korzystanie z nowego systemu transakcyjnego giełdy. Universal Trading Platform zastąpić ma wysłużony Warset w 2012 roku.

GPW kupuje ten system od amerykańsko-europejskiego sojuszu giełd NYSE-Euronext. Produkty prezentować będzie brokerom około 10 firm informatycznych, w tym cztery z Polski. Wśród nich PB Polsoft (z grupy Sygnity), Asseco Poland, Comarch, a także Arise. Z zagranicznych dostawców prezentować się będzie Sungard, który od lat udostępnia członkom giełdy oprogramowanie pozwalające na dostęp do systemu transakcyjnego. Oprócz niego wystawiać się będzie m.in. włoska firma List Group. GPW zapowiedziała już wcześniej, że przestanie dostarczać brokerom aplikacje Sungarda i zapewni wolny wybór dostawcy. Taki ruch w zamierzeniu GPW doprowadzić miał do wejścia na polski rynek nowych graczy. Przedstawiciele giełdy nie chcą oficjalnie się wypowiadać, jak przebiegać będzie wdrożenie nowego systemu transakcyjnego. Z wtorkowego spotkania z domami maklerskimi wynika, że biura w grudniu otrzymają dokumentację systemu, a w II kwartale 2011 r. gotowa będzie specyfikacja przygotowana z myślą o polskim rynku. – Dopóki nie otrzymamy dokumentów, trudno planować i rozpoczynać prace projektowe i szacować ich kosztów – mówią szefowie biur maklerskich. [/ramka]

Ekonomia
W biznesie nikt nie może iść sam
Ekonomia
Oszczędna jazda – techniki, o których warto pamiętać na co dzień
Ekonomia
Złoty wiek dla ambitnych kobiet
Ekonomia
Rekordowy Kongres na przełomowe czasy
Ekonomia
Targi w Kielcach pokazały potęgę sektora rolnego
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem