Po trzecim kwartale tego roku przeciętny wskaźnik ogólnego zadłużenia dla giełdowych firm utrzymuje się na bezpiecznym poziomie 46 proc. Poprawia się też zdolność szybkiej obsługi zadłużenia.
Z zebranych przez nas danych wynika, że wskaźnik bieżącej płynności spółek, liczony jako stosunek majątku obrotowego do zobowiązań krótkoterminowych, wzrósł z 1,35 do 1,38. Oznacza to, że generalnie spółki nie mają problemów z płynnością i w razie potrzeby są w stanie pokryć bieżące zobowiązania majątkiem. Z jednej strony jest to pozytywna informacja, ale wynika z niej też, że firmy wciąż nie mają większej potrzeby zwiększania kapitału obrotowego i raczej wstrzymują się z inwestycjami.
Jest jednak sporo spółek, które drastycznie odstają od średniej i są nadmiernie zadłużone. Pół biedy, gdy wykorzystywanie dźwigni finansowej przynosi poprawę rentowności. Ale niektóre mocno zadłużone firmy generują straty. Na szczęście jest ich coraz mniej.
Postanowiliśmy przygotować zestawienie spółek, którym trzeba się uważniej przyglądać właśnie ze względu na wysoki poziom zadłużenia i słabe wyniki finansowe.
Pierwszym kryterium selekcji był wskaźnik szybkiej płynności. Przyjęliśmy, że utratą płynności zagrożone są spółki, których wskaźnik jest niższy od 1 (teoretycznie powinien oscylować wokół 1,5). Na giełdzie znaleźliśmy takich firm 45. Przed rokiem było ich ponad 50.