Czwartkowa sesja na warszawskim parkiecie, wbrew nadziejom inwestorów rozbudzonym bardzo przyzwoitą sesją środową, rozpoczęła się od niewielkich spadków. Przez kolejne godziny na rynku, podobnie jak i dzień wcześniej, niewiele się działo. Pewne ożywienie wnosiły jedynie informacje makroekonomiczne z USA. Inwestorzy, najwyraźniej zmęczeni panującym od kilku dni na giełdzie bezruchem, bardzo spokojnie reagowali na te wiadomości, mimo że miały pozytywny wydźwięk. Nie potrafiły wykrzesać w nich zapału do kupowania akcji. Dlatego sesja w Warszawie zakończyła się spadkami. WIG20 zniżkował o 0,68 proc., do 2756 pkt. WIG spadł o 0,44 proc., do 47 700 pkt. Indeks średnich firm WIG40 zanotował przecenę o 0,1 proc., do 2825 pkt. Najlepiej radził sobie indeks WIG80, który analizuje zmiany kursów małych spółek. Zyskał 0,34 proc. i osiągnął poziom 12 224 pkt.

Obroty wyniosły 1,22 mld zł. Były nieco wyższe niż w środę czy wtorek, ale wciąż daleko niższe niż przed świętami Bożego Narodzenia. Niewielki wolumen wskazuje, że w grę na giełdzie w tym tygodniu bawi się jedynie niewielka część inwestorów. Pozostali najwyraźniej pojechali na narty albo już wcześniej zamknęli pozycje i pozostają poza rynkiem.

Z ciekawszych czwartkowych wydarzeń na GPW warto zwrócić uwagę na ponad 50-proc. wzrost kursu Internet Group, który pochwalił się podpisaniem listu intencyjnego z bliskowschodnim inwestorem. Prawie 7 proc. podrożało też Wasko (analiza poniżej). Po rynku krążą plotki, że spółka wkrótce, być może jeszcze w tym roku, pochwali się podpisaniem dużej umowy w sektorze publicznym. Trzeci dzień z rzędu, tym razem o 17 proc., taniały papiery niedawnego debiutanta – spółki Celtic.

Jutrzejsza, krótsza sesja może przynieść spore zmiany na rynku. Sylwester będzie ostatnią okazją dla inwestorów, w tym finansowych, żeby „popracować” nad stopami zwrotu. Niewielka płynność rynku oznacza, że może dochodzić do sporych zmian kursów. Niekoniecznie muszą to być zwyżki.