Korespondencja z Brukseli
Eurogrupa – ministrowie finansów strefy euro – zatwierdziła wczoraj w Brukseli 78 mld euro pomocy dla Portugalii. Decyzja była formalnością po tym, jak w piątek poparcie dla programu wyraził rząd fiński, jedyny zgłaszający wątpliwości.
– Program jest ambitny, ale realistyczny – mówił Oli Rehn, unijny komisarz ds. gospodarczych. Międzynarodowy Fundusz Walutowy, Europejski Fundusz Stabilności Finansowej (strefa euro) i Europejski Mechanizm Stabilności Finansowej (budżet UE) będą trzema źródłami pożyczek, w równej wielkości. Portugalia za europejskie pieniądze zapłaci od 5,5 do 6 proc., dostanie trzy lata na spłatę i będzie musiała dokonać oszczędności budżetowych oraz przeprowadzić reformy umożliwiające wzrost gospodarczy.
W Brukseli dyskutowano także o Grecji, która nie wypełnia warunków pożyczki i nie dość szybko zmniejsza deficyt budżetowy.
– Oczekujemy od Grecji dalszej konsolidacji fiskalnej oraz reform strukturalnych, w tym przede wszystkim szybkiej prywatyzacji – powiedział komisarz Rehn. Sprzedaż majątku państwowego miałaby dać 50 mld euro, co stanowi 20 proc. PKB Grecji. To kwota istotna dla kraju z długiem przekraczającym 150 proc. PKB.