Złoto od około miesiąca zmaga się z korektą techniczną, która dotychczas nie różni się od poprzednich na przestrzeni ostatnich kilku lat. Obecnie linia długoterminowego trendu wzrostowego złota przebiega w okolicy 1600 dolarów za uncję, zatem tymczasowe zejście wycen w te okolicy nikogo nie powinno dziwić. Złoto tanieje na dzisiejszej sesji o około 0,7 proc. do poziomu 1767 dolarów za uncję.

Kontrakty na ropę brent spadają o około 0,8 proc. do poziomu 108,2 dolarów za baryłkę. Natomiast kontrakty na ropę crude zwyżkują aż o 1,8 proc. do poziomu 83,3 dolarów. Kurs ropy crude oscyluje obecnie na poziomie zbliżonym do 2010 r. Po ataku spekulantów w I półroczu bieżącego roku, wyceny topnieją wraz z pogarszającym się otoczeniem gospodarczym. Aktualny opór przebiega w pobliżu psychologicznego poziomu 100 dolarów za baryłkę, które jest jednocześnie miejscem przestoju kursu crude od maja do lipca br. Najbliższe wsparcie to okolice 80 dolarów, gdzie mamy maksimum z 2009 roku.

Inwestorzy poznali odczyt zamówień w przemyśle eurolandu w lipcu spadły o 2,1 proc. miesiąc do miesiąca i wzrosły o 8,4 proc. rok do roku przy prognozie spadku o 1,2 proc. miesiąc do miesiąca i wzrostu o 10,5 proc. rok do roku. Ostatnio spadły o 0,7 miesiąc do miesiąca, a po rewizji 1,2 proc., z kolei rok do roku wzrosły o 11,1 proc., a po rewizji 10,6 proc. Po odczycie WIG20 stracił mobilizację do odrabiania strat po wcześniejszym spadku o ponad 4,5 proc. O godz. 11:03 tracił 3,9 proc.

Spekulanci na kontraktach na WIG20 na razie wycofali się z rynku terminowego, co można obserwować po rekordowo niskiej liczbie otwartych pozycji na serii grudniowej. Mija już czwarta sesja od zakończenia rolowania w ostatni piątek, a LOP na FW20Z11 wynosi tylko 76-77 tysięcy sztuk. To bardzo mało, biorąc pod uwagę fakt, że średnio w pierwszym tygodniu po rolowaniu dochodziło około 10 tys. sztuk nowych pozycji od stanu z zamknięcia sesji, na które nastąpiło wygaśnięcie starszych serii futures.