Najatrakcyjniejsze depozyty bankowe coraz częściej przyjmowane są z ograniczeniem, że korzystniejsze stawki oprocentowania dotyczą tylko tzw. nowych środków. Bank wyznacza graniczną datę, zapamiętuje łączny stan depozytów klienta z tego dnia i na promocyjnych zasadach pozwala ulokować tylko nadwyżkę ponad tę kwotę. Jeże premiowe oprocentowanie naliczane jest nie na klasycznym depozycie terminowym, ale na koncie oszczędnościowym, często pojawia się też dodatkowy warunek: wzrosnąć musi nie tylko zbiorcza kwota depozytów klienta, ale i saldo na promocyjnym koncie.
Przykłady takich produktów można znaleźć w większości banków. I tak np. w Millennium nowe środki wpłacone na Konto Oszczędnościowe są oprocentowane na 7 proc. w skali roku, a reszta pieniędzy na tym samym rachunku - już tylko na 4 proc. Nowe wpłaty na Konto Oszczędnościowe w Kredyt Banku są oprocentowane o 1 pkt proc. wyżej niż stare depozyty (od 1,0 do 6,1 proc. zamiast od 0 do 5,1 proc.).
Tylko z nowych środków można otworzyć 100-dniową lokatę z kapitalizacją dzienną w Alior Banku (6,03 proc. netto w skali roku), trzymiesięczną Lokatę Codziennie Zarabiającą Pro w BZ WBK (również z dzienną kapitalizacją, 4,83 proc. netto) czy pięciomiesięczną promocyjną lokatę z dzienną kapitalizacją w Credit Agricole Bank Polska (5,67 proc. netto). Tego typu produktów jest jednak zdecydowanie więcej. Jeśli na którąś z tych ofert skusi się osoba, która dotąd nie korzystała z usług banku, jej sytuacja jest komfortowa. W myśl bankowych definicji każda przyniesiona przez nią złotówka ma status "nowej", a więc można ją zdeponować na lokacie lub rachunku z promocyjnym oprocentowaniem.
Jednak dotychczasowy klient zarobi więcej tylko wtedy, gdy wpłaci lub przeleje pieniądze, które dotąd trzymał poza bankiem. To ograniczenie trudno jest w prosty sposób obejść. Progowe saldo wyliczane jest na dzień przed rozpoczęciem (i ogłoszeniem) promocji. Nie da się więc przejściowo zmniejszyć kwoty oszczędności w danym banku, by potem większa kwota mogła być uznana za nowe środki. Nic nie da też wypłacenie i ponowna wpłata części środków już po ogłoszeniu promocji. W takiej sytuacji wpłata zostanie w pierwszej kolejności potraktowana jako wyrównanie starego salda.
Dopiero nadwyżkę będzie można zainwestować na korzystniejszych warunkach. W części banków można za to zastosować inny wybieg - najpierw wpłacić nowe środki zwiększające łączny stan depozytów klienta, ulokować je na promocyjnych warunkach i dopiero wtedy, bez żadnych konsekwencji, wypłacić wcześniej zgromadzone oszczędności. Taki zabieg zwykle jest skuteczny, gdy promocyjnym produktem jest klasyczna lokata terminowa - wycofanie starych depozytów zwykle nie wpływa na jej oprocentowanie.