Emerytury. Mniej pieniędzy do OFE
Obniżenie składki do funduszy emerytalnych to najważniejsze wydarzenie mijającego roku. Tego zdania są zarówno czytelnicy portalu Ekonomia24.pl, jak i eksperci.
Zaskoczeniem okazała się nie tylko sama decyzja rządu o obcięciu składki do OFE, ale też tempo, w jakim pracowano nad tak ważną zmianą, oraz gorąca dyskusja na ten temat. Sygnał, że rząd chce obniżyć wysokość składki do funduszy emerytalnych – z 7,3 do 2,3 proc., a docelowo do 3,5 proc. (od 2017 r.) – pojawił się już pod koniec 2010 r. Pomysł spotkał się z krytyką znaczącej grupy ekonomistów oraz ekspertów. Rząd zapewniał, że zaoszczędzone w ten sposób pieniądze w całości będą przeznaczone na obniżenie długu publicznego i deficytu sektora finansów publicznych.
Polecamy:
Europa w cieniu kryzysu - największe wydarzenia gospodarcze 2011 r. na świecie.
Ustawa dotycząca zmian w systemie emerytalnym weszła w życie w maju. W sumie w 2011 roku do OFE trafiło 15,1 mld zł, wobec 22,4 mld zł w 2010 r. W przyszłym roku otrzymają już znacznie mniej pieniędzy, bo według szacunków ZUS – 9,1 mld zł. Zdaniem zarządzających ta decyzja ma wpływ na popyt funduszy na akcje czy obligacje. Obniżka składki nie powoduje jednak, że wpłacamy mniej składek. W ZUS powstało bowiem nowe subkonto, na które trafia ta część składki, która nie jest już odprowadzana do OFE. Teraz w ZUS mamy dwa konta.